Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciepłota


Bardzo, bardzo ciepło, co nie umyka nikomu: wpisy, komentarze, rozmowy, telewizja, radio😀

Wstawiłam na profilowe zdjęcie z bieżącą opalenizną, jeszcze nie ustabilizowana barwowo, naturalnie czerwona, naturalnie nierównomierna. Największa zaleta: nie używam teraz podkładu i pudru!!!

Opaliłam się w niedzielę na termach w Mszczonowie. Nie byłam w saunie i grocie solnej, tylko baseny i opalanie na trawie. Odpoczęłam😍

Zmierzyłam się: wzrost 155, biust 104, pas 97, biodra 114. Waga w niedzielę 80. Ale brzuch luźniejszy, jem mniej, zadowolona jestem i dobrze się czuję. Tak myślę, że chyba to jest to o co mi chodzi.

Gama od wczoraj znowu na antybiotyku, jutro USG pęcherza moczowego. Ma stan zapalny, chociaż krople krwi w moczu nie powtórzyły się. Musiałam w sobotę ponownie zanieść mocz do badania, bo poprzednia porcja była rzekomo za mała. Bzdura, laboratorium musiało wychlapać, bo przy przyjmowaniu lekarz mówił, że jest ilość na trzy badania. W przychodni też uważają, że laboratorium rozlało. Nic wielkiego w sumie, tak zapisuję jako ciekawostkę / wydarzenie.

Zaczynam myśleć co będziemy robić na urlopie. Chciałabym nauczyć się grać w szachy. Zabiorę Annę Kareninę, Marię Pawlikowską-Jasnorzewską, Beatę Pawlikowską, komputer z Vitalią i blogami, druty, zeszyty do pisania. Jedziemy na prawie 2 tygodnie na działkę. Dla mnie świetna sprawa. Odpoczniemy od wychodzenia z psami, one poprzebywają na większej przestrzeni.

Może jakieś wyzwanie sobie uchwalę na urlop. Na przykład deska codziennie.

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    4 lipca 2022, 13:53

    Pozdrawiam. Wymiary będą powoli spadać.