Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
marzę sobie...


Kolejny dzień.... a ja wiem co muszę robić : Stanowczo wziąść sie do działania!! Stare spodnie swetry czekają... nie takie stare w końcu ale 2 rozmiary mniejsze... Ostatnio miałam tydzień z życia wyjęty nie było biegania, ale 1500 kalc. Zdecydowanie wolę ruch wczoraj przebiegłyśmy z 5,5 km byłam dumna z nas :) Najgorsze że pogoda sie psuje ale teraz wiem że nie wolno mi sie poddać że ruch bedzie moim wybawieniem, najbardziej rozczarowuje mnie mój brak dyscypliny... Z Jasiem trudno cos zrobić bo potrzebuje sporo uwagi, w domu syf bo wielki remont trwa juz 2 tyg kończy sie w sobote wiec od poniedziałku sprzątanie....
Mrzę o świetnej sopudniczce na chrzciny synka... zostało mi tylko 2 tyg....a ja marzę o tym żeby do świąt udało mi sie zrzucic jeszcze 2 kg ...czy to możliwe?
  • Bibeczka19

    Bibeczka19

    9 grudnia 2011, 14:05

    No jasne, że powtórka :) ale BYKÓW NAROBIŁAM :)

  • Invicta.

    Invicta.

    9 grudnia 2011, 13:02

    Ja niemożliwe, jak możliwe:) Też jestem z nas dumna:) Mam nadzieje, że dziś powtórka:)