Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Upał


Witam.

Dopiero teraz się coś chce. Ja nie mam w dzień na nic ochoty, słaniam się jakbym pracowała w kamieniołomach. Współczuję wszystkim, którzy musza pracować w tych upałach na dworze lub w dusznych pomieszczeniach. 

Dzień zaliczam do udanych. Oprócz  gryza wafelka od loda córy nie było żadnych grzechów.

Menu na dziś:

Śniadanie: bułeczka z pestkami dyni, pół z odrobiną delmy i szynką wędzoną, II pół z paprykarzem 

II śniadanie: kawa z mlekiem i batonik musli light

Obiad: 100g piersi z kurczaka podsmażonej na łyżeczce oleju razem z cebulką i fasolką szparagową

Podwieczorek: mała miseczka winogrona

Kolacja: jogurt truskawkowy 0% i troszkę malin z ogrodu

Przed snem jak zwykle pół grapefruita.

Skalpel zaliczony.

Pozdrawiam was wszystkich.