Z zainteresowaniem czytam pamieęniki Vitalijek, zwłaszcza tych, które znalazły sie na liście moich znajomych. Mam wrażenie,że ten rok rozpoczął sie kiepsko nie tylko dla mnie...Najpierw zerwał ze mną chłopak ( okazało sie, że byłam jedynie ,,planem B"), potem dowiedziałam się,ze musze znaleźć szybko nowe mieszkanie, bo to w którym mieszkam właścicielka nagle postanowiła spieniężyć. Do tego wczoraj doszła do mnie ,,radosna" nowina, ze moja ,,kariera" zawodowa wisi na włosku...I wszystko w jednym czasie. Wiem, nie jestem powaznie chora, nie jestem w nieplanowanej ciąży, nie grozi mi znalezienie sie pod mostem, ale czuje jak dopadł mnie stres. Widzę to dosłownie- nagle zaczeły mi wyskakiwac siwe włosy.
Wiem, wiele/wielu z Was powie,że to nie ,,pokój zwierzeń", że to portal dla tych, którzy walczą z kilogramami, lepsza sylwetke itp. Trudno jednak walczyć, kiedy wszystko wokół sypie się i umyka z rąk..
Jest kiepsko:(
monalisa191
7 stycznia 2012, 20:05problemy są jak kilogramy. Jak nie weźmiemy spraw we własne ręce, to nawarstwiają się o mnożą jak króliczki a im dłużej nic z tym nie robimy, tym ciężej jest później stanąć na nogi. Odchudzanie to też problem, skoro można o tym, to można o wszystkim innym, co nas dotyczy. Teraz mój punk widzenia. Chłopak - skoro byłaś dla niego planem B, to lepiej, że skończyło się teraz a nie za kilka lat. Zapomnieć ( wiem, że to nie jest takie proste - ale wykonalne) i skoncentrować się na mieszkaniu i pracy. Masz pewnikiem jakiś okres wypowiedzenia umowy najmu, wykorzystaj go i już wertuj ogłoszenia. Mieszkań jest teraz dużo, myślę, że szybko coś znajdziesz a w nowym miejscu będzie tyle roboty i nowych emocji, że zapomnisz o byłym. Co do pracy - skoro czujesz, że coś nie idzie, również rozglądaj się za czymś nowym. Chodź na rozmowy kwalifikacyjne, nie czekaj aż gówno walnie w wentylator ( za przeproszeniem;P). Będzie dobrze. Trzymam kciuki i wierszyki mogę pisać na pocieszenie:) ... chyba, że mogę pomóc w inny sposób?? ;)
Valentina
6 stycznia 2012, 19:54A nie zgodzę się z tobą :) nasze pamietniki są o nas, wiec wiadomo ze będzie się w nich wszytsko pojawiać. Wiem ze jest ci ciężko, ale nie powinnyśmy się denerwować rzeczami na które nie mamy wpływu, róbmy swoje i czekajmy aż się pozmienia na lepsze. Co do waceta, wiem że ci ciężko, ale tyle i był on wart, także wyświadczył ci przyszługę.. Trzymaj się :) Buziol.
Cailina
6 stycznia 2012, 18:12Oj niedobrze sie zaczelo, ale moze juz calego pecha za caly rok wybralas. A vitalia to pokoj zwierzen dla wielu z nas, pamietniki wylacznie o odchudzaniu strasznie mnie nudza;-)
scavenger
6 stycznia 2012, 18:10No naprawdę ten rok marnie się u Ciebie zaczął -.- Co do faceta skoro byłaś dla niego planem B co moze i lepiej, że Ci od razu powiedział, a nie trzymał w tajemnicy i spotykał się z innymi cały rok. :/ Co do mieszakania": tyle jest mieszkań w Wawie, coś znajdziesz. Głowa do góry.:>
milka96
6 stycznia 2012, 18:02nie. ta strona jest nie tylko po to, żeby pisać o odchudzaniu ale także po to by mówić o swoich problemach. nie martw, wszystko się ułoży tylko trzeba być w dobrej wierze a wszystko będzie ok. wiem na swoim własnym przykładzie... chodź jestem jeszcze młoda i to nawet bardzo mam problemy i to nie małe ale dążę do celu, chce się po wakacjach pokazać jako piękna milka96, która już nie jest gruba, nie ma obwisłej pupy... wierze w siebie i mam nadzieje, że ty też zaczniesz i będziesz walczyć. w końcu kobiet są silne :) powodzenia kochana, dasz rade tylko uwierz w to, że możesz :*