Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu chcę:)


Po 2 miesiącach ,,bumelowania" poczułam, że znowu chcę:) Chcę bardziej o siebie zadbać, jeść mniej (bo ze zdrowym jedzeniem nie jest źle, ale gubi mnie ilość), postawić na aktywność fizyczną. Ok, plan jest. Teraz najtrudniejsze- realizacja:)

Zaczęłam od wczoraj. Z utrzymaniem diety nie było źle, bo po powrocie z urlopu do pracy czekał na mnie natłok zadań do wykonania. I dobrze. Zauważyłam, że zazwyczaj jem za dużo właśnie wtedy kiedy zwyczajnie nudzę się, tak dla zabicia czasu.  Na śniadanie była owsianka, potem 500ml maślanki, sałatka z jajka na twardo, brokuła, kalafiora, pomidorków koktajlowych z sosem czosnkowym, kolba gotowanej kukurydzy. pół szklanki malin. Oczywiście nie zapomniałam o piciu wody. Nie byłam głodna, bo tak naprawdę nie miałam czasu myśleć o jedzeniu:)

Co do aktywności fizycznej...zapisałam się do grupy Vitalijkowej, która bryka na rowerach:)Nasz Pani Trener (Polla) wyznaczyła nam jasny cel:250km w 30dni. A z nia nie ma żartów;) Wczoraj przejechałam 15 km. Rower i szybkie chodzenie to chyba jedyne aktywności fizyczne , które sprawiają mi przyjemność. Ponieważ jeżdżę na stacjonarnym, to zazwyczaj przy okazji cos sobie czytam lub oglądam Ostatnio bez pamięci zaczytuje się w ,,Dynastii Tudorów". Aktualnie czytam drugi z trzech tomów. Świetnie się czyta, jest dużo prawdy historycznej, jest akcja. Czytając te lekturę znowu zatęskniłam za Londynem:)Może późną jesienią uda się skoczyć na weekend, kto wie..:)

Po 2 miesiącach nieobecności na sali kinowej nadrabiam zaległości. Wczoraj oglądałam ,,Blue Jasmine" Allena. Catte Blanchette zagrała świetnie! Film skłaniający do refleksji, z ukrytym przesłaniem, chwilami zabawny. To był dobry wybór!:)

Menu na dziś:

Śniadanie: jajecznica z 2 jaj, pomidor, pieczony burak, mała kromka razowca.

Potem: 0,5 l maślanki, burak, pół szklanki malin, pół melona, zupa krem z dyni lub cukinii.

Obowiązkowo rower (15km):)

Dobrego dnia!:)

 

 

 

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    27 sierpnia 2013, 10:44

    welcome back :) przy czytaniu kilometry miną szybciej :)