Oj trzymałam dzisiaj fason .... i dietę. Ruchu było tez dużo i nawet zakupy były udane. Wreszcie nie wyszłam z przymierzalni z płaczem. Spodnie przymierzyłam, pasowały i kupiłam. Brzucha trochę jeszcze jest ale może wreszcie basen to załatwi.
Niestety czekają mnie uuurrrodzinny w rodzinie i to dwa pod rząd. A to oznacza góre jedzenia i mój apetyt. Jeśli stoczę tę walkę pozytywnie i wyjdę z nich nienajedzona to uwierzę we wszystko może i w krasnoludki.
A na zakończenie dnia zrobiłam sobie okład z kawy. Delektowałam się zapachem, a po zmyciu fajną gładką skórą. Mmmmmm. I nawet blizna sie trochę wygładziła.
No cóż jutro kolejny dzień.walki z niedoskonałościami i zachciankami.
blizka
29 marca 2011, 23:46Fusy z kawy (np z ekspresu) mieszam z jakimś balsamem żeby się trzymało, dobrze tez dodać olejek cynamonowy (niestety nie mam) i tym smaruję brzuch i owijam folią. I tak sobie w tym leże, chodzę czy oglądam film przez godzinkę. Fajnie ujędrnia. Skóra gładka, polecane na brzuszki pociążowe. Polecam
sylwiesss
29 marca 2011, 22:32o tym okładzie z kawy,może cie mi cos więcej na ten temat napisać? będe wdzięczna,tez chce mieć delikatna bunie:))
BettyBoop6778
29 marca 2011, 22:18Pilling z kawy jest super:-) Czasem robie z kawy, cynamonu i imbiru. Skora cudnie gladka i te kojace aromaty...:-)