Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6 tc 2 dzień :)


Witam,

dzisiaj niedziela. Leniwa niedziela. Mój mąż jest chory i od piątku leży w łóżku. Ja już dostaję w łeb. Miałam plany - kino, czas dla nas, a tu lipa. Weekend przed tv. Masakra!

Jutro jadę na badania krwi. Kolejna wizyta i USG półtora tygodnia.Nie mogę się doczekać. Jak jjuż usłyszę serduszko, to będę megaszczęśliwa. <3

  • margo357

    margo357

    10 listopada 2014, 12:58

    hey a moge zapytac dlaczego masz tak szybko kolejne usg ? ja byłam 4.11 na pierwszym i dopiero mam przyjsc na kolejne za 4 tygodnie chyba ze cos by sie dzialo ale chyba nie wytrzymam i pojde wczesniej daj znac jak po badaniu:)

    • blondiblue22

      blondiblue22

      10 listopada 2014, 15:10

      Byłam w połowie 5 tc i jeszcze nie biło serduszko. Dlatego idę na wizytę 19, ponieważ będę już w połowie 7tc i zobaczymy, czy zabije pikadelko ;-0 Pote kolejną wizyte będę miala po 4 tygodniach.

  • Nienia87

    Nienia87

    10 listopada 2014, 11:54

    Ja również nie przepadam za całym weekedndem przed TV ale czasami dla dobra ogółu trzeba się poswięcić :). Czekam na kolejną relacę :).

  • Avika87

    Avika87

    10 listopada 2014, 06:51

    E tam, weekend przed tv też może być fajny :) Byleby tylko mąż nie marudził w tej chorobie :D

    • blondiblue22

      blondiblue22

      10 listopada 2014, 15:12

      Troszkę marudzi. Faceci jak są chorzy, są nie do zniesienia.