Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imie Jagoda :). Najbardziej interesuje sie podrozami, sportem i sztuka. Lubie i chce sie rozwijac w kazdym kierunku i bardzo chce robic to bez kompleksow.. Od kiedy pamietam zawsze mialam troche cialka wiec glupio mi bylo skakac czy biegac, a bardzo lubie sie ruszac.. Tak samo na zdj z wakacji czy jakichkolwiek innych prosilam wszystkich zeby robili je od pasa w gore przez moje grube uda.. Zaczynam odchudzac sie nie tylko dla siebie ale rowniez dla mojego chlopaka :).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 244
Komentarzy: 1
Założony: 3 maja 2015
Ostatni wpis: 3 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Blueberrry

kobieta, 25 lat,

164 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 maja 2015 , Komentarze (1)

Jutro, dzisiaj za pozno, rano nie poszlam, bo bylam zmeczona, pozniej, jeszcze jest czas...

Ostatnio codziennie przegrywam z sama soba. Przez ostatni miesiac staralam sie jakos utrzymywac ta 'diete' jesli mozna to tak nazwac. Mniej wiecej mialo to wygladac tak: sniadanko - jogurt z musli i jakimis owocami jak akurat byly, drugie sniadanie - kanapka z salata i warzywami, ale bez szynki, lunch - w sumie to nawet nie wiem, ale cos wiekszego i bardziej sytego, obiad - warzywa i rybka, podwieczorek - sok, kolacja - tez nie wiem. Skoro juz jestesmy przy kolacji to byly one zawsze wieksze niz obiad czy inny posilek. Kocham zjesc sobie na noc kebaba czy jakas jajeczniczke smazona albo wielka kanapke. Slabosc nr 1 - kolacje. 

To tyle na temat diety. Teraz cwiczenia.

Mialam taki okres (w zeszlym miesiacu, lub nawet 2 mies temu) ze naprawde chodzilam biegac. Wstawalm o 5:40 i mialam 10 min na ubranie dresow, butow, napicie sie wody i obudzenie sie. Kolejne 10 mialam na dojscie do parku obok i rozciagniecie sie w nim czekajac na kolezanke. Robilysmy tak 2 km z rana. Wszystko pieknie tylko musialam sie przeprowadzic w inne miejsce troche dalej od parku i przestalam biegac. W ogole przestalam cwiczyc. Gdzies tam czasem jakiej przysiady byly ale poza tym to jakos nic wiecej. Czesto tak mam ze nie potrafie czegos dokonczyc. Dobrze zaczne, ale po paru tygodniach przestaje. (Silne bole podczas okresu tez mi w tym nie pomagaja.)

Troche dziwnie sie czuje piszac to.. Sama prawda o tym ze nie potrafie czegos dobrze zrobic nie wywoluje usmiechu. JUTRO NA 100% postaram sie, a w sumie nie 'postaram sie' tylko na pewno wrzuce wymiary i posiedze troche nad planem diety :)).

Jagoda :3