Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25/listopada


duzo roznych spraw.
wizyta domowa sie trafila dzis. 
potem GP appointment. nawet mnie nie badala. od razu skierowanie do ortopedy. wiec czekam na list.i pewnie kurs fizjoterapi.
zezarlam  niestety z 15 slodkich cukierow. 3 ok 130kcl razy 5 to jest 650kcl swinia jestem
zimno jak skurwysyn pod koldrami siedze mimo ze w kaloryferach grzeje na maxa.
2 stopnie jak w Pl tak i na Wyspach.
boli mnie 6.lewa gorna i juz mam wizyte u dentysty przed swietami. 
snia mi sie rozne historie zwiazane z przygotowaniami do slubu. dzis na temat fryzjerki. 

obraczki niestety sa in progress!!!
spierdolili mi. chcialam wymienic rozmiar bo nie pasuje mu i spartaczyli styl. znowu czekam 3 tygodnie. tragedia....:(((((
nawet mi coplaina nie odpisuja. 
i ten apetytt na czekoladki w listopadzie. PUCHEM MARNYM JESTEM.
nie ma co tez przed swietami za bardzo swirowac bo po swietach mi przybedzie. no ale styczen i do konca maja to dieta dieta cwiczenia 
  • grubaHanka

    grubaHanka

    26 listopada 2010, 00:24

    A po cholere te cukierki w domu trzymasz! Zjedz i wiecej nie kupuj!!!

  • Orzeszek1985

    Orzeszek1985

    25 listopada 2010, 16:03

    ja tez te slodycze :/ nie wiem czy przytylam wole nie patrzec wogole :D mam nadzieje, ze nie, choc w to watpie ;) a zimno jest nie da sie ukryc, tylko ze mnie prawie zawsze cieplo jest, mam dobre krazenie ;) co do sukienki no masz pecha, ale chyba wszystkie panny mlode maja jakiegos psikusa, pozniej weselicho jest udane! Trzymaj sie z dala od slodyczy, ja sie staram no nie wychodzi chyba trzeba sie magazynowac na zime jak misie ;D ale od stycznia pelna para bez ale! ok? :) Powodzenia :*