Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fotomenu i inne sprawy.



Wczoraj siedziałam cały wieczór nad projektem, który w ogóle nie był tego wart (!), no i w rezultacie zasnęłam dopiero przed 2, a o 6.15 miałam pobudkę. I tak wegetowałam sobie na uczelni, na szczęście jakoś przeleciało i z powodu spraw osobistych kobiety, z która mieliśmy ostatnie zajęcia skończyliśmy dużo, dużo wcześniej ;)    Wróciłam do mieszkania i ogarnęłam trochę pobojowisko, które zrobiłam dzisiaj rano. Mimo, że wstałam na godzinę przed autobusem to na wszystko brakowało mi czasu - ale muszę dodać, że moje ruchy były mocno spowolnione ;)

Fotomenu będzie pourywane, bo byłam w czwartek i piątek u R., więc nie robiłam fotek, ale postaram się napisać co jadłam.


Menu (czwartek):


chleb żytni razowy (podpiekany), szprot w pomidorach, pomidor, rzodkiewka + kawa z mlekiem


arbuz, jogurt naturalny, orzechy włoskie, kakao


Na obiad małam mieć placki serowe, ale mi nie wyszły ;/     Winy dopatruję się w: 

1. słabej kondycji patelni

2. kuchence elektrycznej

3. złej konsystencji ciasta

(obstawiam, że dałam za mało mąki)


Na fotce jest ta część, która dała się zjeść, bo reszta poszła do kosza. Placki mimo smażenia na oleju przywierały do patelni i za nic nie chciały się przewrócić na drugą stronę. Poirytowałam się bardzo, bo miałam na nie wielką ochotę - ale to nie jest moje ostatnie słowo w kwesti tych placków, o nie!


Jako, że byłam po tym głodna, na szybko ugotowałam zupę. 


kalafiorowa z koperkiem


Ugotowałam jej dość dużo (jak na jedną osobę), więc na podwieczorek była kolejna porcja zupy :D


zupa, jogurt śliwkowy



Na kolację zjadłam: 2 pszenne kromki chleba, jedna z masłem, szynką i ogórkiem konserwowym, a druga z szynką, żółtym serem i ogórkiem. 


Po kolacji wpadło jeszcze piwo, w którego smaku się zakochałam ;)   


Średnio lubie redsy, ale ten wyjątkowo mi posmakował ;)



Menu (piątek):

ś -  bułka pszenna z twarożkiem domowym (piątnica), 1/2 z rzodkiewką, 1/2 z dżemem porzeczkowym, 1/6 rogala maślanego z twarożkiem i dżemem + kawa z mlekiem

o - zupa ( w sumie to nie wiem co to za zupa była;p)

makaron z twarogiem i jogurtem 

p - zielone jabłko

k - jajecznica z warzywami



No i wreszcie dzisiejsze menu:


płatki owsiane, otręby pszenne, błonnik, mleko, gruszka, kakao, orzechy włoskie, nasiona dyni + kawa z mlekiem


arbuz, błonnik, jogurt malinowo - cytrynowy (pycha!)


chleb żytni razowy, sałata, twarożek domowy (piątnica), pomidor, ogórek, szczypiorek


jogurt naturalny + zielone jabłko


chleb żytni razowy (podpiekany), sałata, twaróg domowy (piątnica), pomidor, pieprz, dżem wiśniowy niskosłodzony, wasa żytnia, ogórek, papryka + kawa z mlekiem



Jutro znowu uczelnia i zajęcia od 8 do 19, idę się zaraz wykąpać i przygotować rzeczy. Po zajęciach jadę do R., bo idziemy na urodziny jego koleżanki, więc tam pewnie wpadnie trochę alkoholu i jakiś tort lub inny deser. W poniedziałek mój Chłopak ma wolne, więc spędzimy ten dzień razem ;))  Do siebie wrócę albo na wieczór, albo we wtorek. 


R. twierdzi, że schudłam, ale swoje wnioski wysuwa na podstawie mniejszych piersi...  Wolałabym, żeby było coś po buźce czy brzuchu widać, no ale tak to jest, że z piersi zawsze najwcześniej ulatuję..


Waga się na mnie obraziła, bo stoi w miejscu od tygodnia, ale ja jej jeszcze pokażę, że ze mną się nie zadziera! 




  • wiolla89

    wiolla89

    29 maja 2012, 07:29

    mam nadzieję że tak jest! a co do wpisu. ładnie się rozpisałaś! a menu masz bardzo fajne!! takie... kolorowe! ;))

  • Alexia.

    Alexia.

    27 maja 2012, 19:59

    Ja tez lubię reds'a ale owoce tropikalne, zurawinowego nie pilam, ale napewno sprobuje:)

  • nigdywiecej

    nigdywiecej

    27 maja 2012, 19:47

    różnica 12 kg na zdjęciach :)

  • Zabka92

    Zabka92

    26 maja 2012, 20:24

    moje zaczynają się zagęszczać, o wypadaniu nie mogę się wypowiedzieć, bo nie mam z tym problemu. wydają się też trochę mocniejsze. no i drożdże wpływają też na cerę i paznokcie. :)

  • zlosnica83

    zlosnica83

    26 maja 2012, 19:38

    co prawda, to prawda, z piersi chyba najszybciej ulatuje... ale, chociaż wiadomo że coś się dzieję ;) Pozdrowionka