Zaczęłam 23 stycznia swoją dietę, mam nadzieję że to już ostatnie wyzwanie. Przytyłam do 80 kg, nigdy więcej - wyglądam jak pączek. Mój TŻ mówi że przecież nie muszę chudnąć - myślę że kłamie, jak nie muszę, jak w rok przytyłam 10 kg to za rok ile będę ważyć 90 kg ? O NIE !! Na razie do końca marca chcę zobaczyć 70 kg na wadze, do końca maja 60. Poza tym ćwiczę - na poczatku z Mel B, teraz z Chodakowską, której nie lubiłam, ale przekonałam się do niej, jednak fajna z Niej babka :) Byle motywacji mi nie zabrakło... Idę na śniadanie, a potem zakuwam do egzaminów.
Melanieee
31 stycznia 2016, 20:35hei.-) moj mowi mi tak samo! i czasem sie na niego wkurzam, ze powinien mnie wspierac i mi mowic, ze powinnam schudnac (no dobra, wtedy bym sie dopiero na niego wkurzala hihi) a tak powaznie to tez dobrnela do takiego punktu, ze powiedzialam sobie stop! trzymam za ciebie kciuki bo tu tez o nasze zdrowe chodzi:) pozdrawiam cieplo i powodzenia! bede zagladac do ciebie:)
angelisia69
30 stycznia 2016, 13:34faceci zawsze akceptuja nas takie jakie jestesmy,bo to jest milosc ;-) Powodzonka
tablanka88
30 stycznia 2016, 10:58Trzymam kciuki :) Ja mam cel 60 kg, ale do końca czerwca. Na wakacje będziemy laski! :)
.daydream.
30 stycznia 2016, 10:46Gratuluję pierwszego tygodnia i trzymam kciuki za realizację planów ;)