Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na zbliżające się święta.


Moja mama "zaraziła" mnie sympatią do wierszy Ks. Twardowskiego. 

Nie umiem być srebrnym aniołem - 
ni gorejącym krzakiem - 
tyle zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami -
tyle już Alleluja -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
jak na koślawej fujarce -
żeby choć papież spojrzał
na mnie - przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski -
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy -
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku -
sumienia wywróci podszewkę -
serca mego ocali
czerwoną chorągiewkę.


WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM! 

  • Tallulah.Bell

    Tallulah.Bell

    2 kwietnia 2013, 09:52

    Piękny wiersz :) Wreszcie nowy wpis, ciekawa jestem co u ciebie.