Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wiosenne nawracanie facetów.


Wrrr.... pierwszy dzien wiosny zaczęłam dosyć paskudnie.Rano pokłóciłam się z synem o nieodrobione zadania.Młody zaczął coś tam pyskować wiec dałam sie sprowokować i rozpętałam wojne.Wygarnęłam facetom ze mam dosyć bycia sprzątaczką,praczką,służącą,pielegniarką ,kierowcą itd.Na koncu juz nie wytrzymałam i sie rozpłakałam.Młody niewzruszony poszedł do szkoly za to ten wiekszy chyba sie przejął troszke.Po śniadaniu pozmywal naczynia  (robi to tylko w niedziele)i próbowal załagodzic sytuacje.Mnie juz złośc minęła ale moze coś do nich dotarło przynajmniej na kilka dni.
  • kurpinka

    kurpinka

    21 marca 2013, 09:38

    teraz idź za ciosem, niech pomagają Ci w obowiązkach domowych,