Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie mam już sił na kolejną kłótnie.


Kolejna wojna wisiała w powietrzu ale nie dałam sie sprowokować.Od wczoraj syn jest przeziebiony wiec mialam z nim dzisiaj jechac do lekarza.Od urodzenia leczy sie u jednej pani doktor ,ktora juz wie wszystko na temat jego zdrowia.Problemem jest tylko to ze trzeba do niej dojechac 10 km.Oczywiscie dzisiaj rano mąż stwierdził ze jego samochód nie zapalił bo nie ma paliwa wiec zabrał moj.Wczoraj wieczorem  ja jeżdziłam jego samochodem (bo on pojechal moim ) i nawet kontrolka nie świecila. Oczywiscie mogła sie zepsuc.Kazdy normalny facet w tej sytuacji pojechalby na stacje z kanistrem po paliwo i nie robil problemu, ale pan SAMOLUB jak zawsze pomyslal tylko o sobie.Na moje pytanie "co z lekarzem" usłyszałam tylko trzaśniecie drzwi.Syn w taka wichure przeziebiony  podreptal na nogach do szkoly (musial byc na sprzawdzianie).Zwolnilam go z ostatniej lekcji i zapisałam na wizyte do lekarza w przychodni.Na szczescie przychodnia jest niedaleko trasy szkoła -dom wiec nie musi daleko isc.Czas zaczac życ samodzielnie, a z zemsty nie przypomne mu o wypisaniu i wysłaniu papierow do urzedu .Zawsze to robilam ja, wiec teraz niech sam o tym mysli.
  • inesiaa

    inesiaa

    6 grudnia 2013, 15:04

    Brak slow na takie zachowanie...

  • Nika35

    Nika35

    6 grudnia 2013, 10:20

    Pokaż mu że należy się Tobie i synowi szacunek!!!! Brak słów do głupoty Twojego męża, totalny egoistyczny palant.....

  • olasek86

    olasek86

    6 grudnia 2013, 09:57

    Witaj, tak troszke poczytałam sobie twój pamiętnik i powiem ci że ja kiiedys miałam podobnie to twojej sytuacji. Nie bede sie rozpisywać ale mi pomogła totalna zmiana siebie, własnej osoby, psychiczna i fizyczna. Twój mąż zachowuje się jak palant, jak można wziąć auto jak dziecko jest chore chyba na mózg mu padło. Musisz stać się pewną siebie kobietą, niezależną emocjonalnie i finansowo od męża, dlatego ja szukam pracy i mam nadzieję że już niedługo ją znajdę. Dziecko jest wspólne a że ja niemam pracy to "sory kolo ale płacisz ". Kobieta zawsze musi dbać o siebie, fryzurka makijaż i facet nie ma tu nic do gadania. Jak by mi mój mąż powiedział że przeszkadza mu że ja sie maluję, czesze i ubieram jak ubieram to powiedziałbym żeby sie nie patrzył. Miej do swego meza dystans. nie pozwalaj mu na wszystko.