Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gorszy dzień..


Wstałam rano, szybciutko się zważyłam i załamka! Waga 60kg! Równe 60kg.. jeszcze niedawno ważyłam 57,8kg.. Szczerze myślałam, że będę ważyć coś koło 58kg a tu taka niespodzianka.

Nie powiem, że straciłam motywację i wiarę szczupłego ciała! Ja nie schudłam nic! Ja zaczynałam wagę z 52kg! A teraz ważę 60 kg i nie mogę zgubić głupiej wagi...uhhhh

I nie mówcie mi, że to mięsnie, bo nie dopinam się w stare spodnie... Dzisiaj w planach bieganie, zobaczymy co z tego będzie..

Nie mogę zmniejszyć jedzenia, bo chodzę głodna a jak chodzę głodna to i zła... Mija parę dni i rzucam się na jedzenie i tak w kółko. Dla mnie mało jedzenia to ok 1700 kcal. Teram jem 1900 kcal i wydaje mi się, ze jest idealnie, nie chodzę głodna ani przejedzona. A ćwiczenia ? Ćwiczę.. i co z tego...

  • agulina30

    agulina30

    9 maja 2014, 10:28

    niestety, każdą z nas dopadają chwile zajadania, zwątpienia, bezradności. mnie też - właśnie wychodzę z miesięcznego zajadania... mam nadzieję, że znów wytrzymam z dietką na dłużej - czego i Tobie życzę!