Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spowiedź weekendowa


Cześć Chudzinki :)
Jak Wam weekend minął? U mnie bardzo pozytywnie. Wybawiłam się, wyszalałam i poznałam paru fajnych ludzi.

Weekend spędziłam w domu Rodziców. Pogawędziłam z nimi trochę. Nawet udało mi się namówić mamę na uczycie sukienki sylwestrowej. Materiał zakupiony, wykrój zrobiony, tylko szycie zostało :) Już się nie mogę jej doczekać!

Jeśli chodzi o dietę to słabo. Niestety nie jest to moja mocna strona. Wczoraj wieczorem byłam na imprezce u znajomych i na kolację pojadłam troszkę paluszków z kurczaka w panierce z sosem czosnkowym (bez majonezu), tony sałatki greckiej z fetą i niestety też 3 kawałeczki bułki czosnkowej. Najgorsze jest jednak alkohol. Wypiłam go trochę ale i tak jestem zadowolona bo były to maksymalnie 3 drinki (whisky + sprite). Nie mam dużych wyrzutów sumienia bo trochę potańczyłam i przy powrocie do domu zrobiłam blisko 4 km spaceru:) Poza tym nie było już wczoraj żadnej aktywności.

Dziś natomiast od rana:
I śniadanie: 2 małe tosty z chleba razowego z almette i pomidorem, herbata z cytryną i cukrem (tak na poprawę pracy żołądka :D )
II śniadanie: mandarynka, jabłko, sok jabłkowy
obiad: roladka z piersi kurczaka nadziana pieczarkami, papryką, ogórkiem i cebulką, ryż, tona sałatki z kapusty pekińskiej z jogurtem
podwieczorek: 2 kanapki z razowca z pasztetem i pomidorem
kolacja: mleko + musli (bo wróciłam do siebie nie nic lepszego nie było w lodówce poza dietetycznym światłem :D)

Mam jeszcze do zrobienia 70 przysiadów i kusi mnie jeszcze coś innego poćwiczyć ale mam jutro egzamin i dużo wiedzy do przyswojenia więc robię wymówkę :)

Przysiady jednak będą na 100%. Muszę jakoś ogarnąć swój wielki zad :)
Całuski :*




  • Buniiaa

    Buniiaa

    9 grudnia 2013, 00:29

    Nieźle nieźle, trochę poszalałaś hehe. Działaj dalej trzymam kciuki. Pozdrawiam.