Wracam do Was. Choróbsko już prawie przeszło. Jednak antybiotyki muszę brać nadal.
A skoro się lepiej czuję, to co? Ćwiczę !
T. juz pojechał do siebie a ja z P. i M. zrobiłyśmy stały zestaw Mel B. (rozgrzewkę, 20 minut dla ciała i zadek plus rozciąganie).
I właśnie Mel B. zainspirowałam mnie do kupna tego:
Ona wykorzystuje butelki z wodą lub puszki ale mnie to jakoś nie podchodziło.
Znalazłam je przedwczoraj w sklepie i od razu chciałam je mieć.
Póki co ćwiczę z 1,5 kg bo 3 to zbyt dużo. Musżę zlikwidować moje obwisłe ręce i jakieś ochydne fałdy wylewające się z pod biustonosza, koszulki koło pachy. Nie znoszę ich!
Jutro mam zamiar dokupić sobie jakiś fajny dresik bo za 2 tygodnie zaczynam biegać.
Dopiero za 2 tygodnie bo do tego czasu chcę ciut poćwiczyć i poprawić wydolność.
Lecę Was teraz poczytać bo przy T. nie było takiej opcji.
Tęskniłam ;*
Pozzziomka
20 stycznia 2014, 01:03hantelki sa o wiele wygodniejsze. tez mysle o zakupie :))
Kamillla1991
19 stycznia 2014, 23:53ja bym chciała biegać dookoła jeziora, jak to robiłam latem, ale teraz jak słyszę wiatr za oknem to az mnie ciary przechodzą ;) tez myslałam o taki sprzęcie do ćwiczen, ale na razie chce kupic matę
naughtynati
19 stycznia 2014, 23:40fajne takie ciężarki, moze jak sobie kupię, to w końcu zacznę ćwiczyć haha ;))
x001x
19 stycznia 2014, 23:21Oj ja też nie lubię z butelkami, ten zestaw całkiem fajny. Ja osobiście mam hantelki 0,5 i 1, 3 do ćwiczeń siłowych. Powodzenia:)
oldsqlh8
19 stycznia 2014, 23:07Ciężarki są super, ja używam przede wszystkim do wykroków na pupkę :)