Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czad z pupy !


Dzisiaj był mój pierwszy dzień pracy. Wydawało mi się, że będę się denerwować czy coś, a tu zero stresu. Ludzie świetni, same młode dziewczyny, szefowa super, atmosfera jak na kawce i ploteczkach. Pracy dużo, dzięki czemu czas leci szybciutko. Jestem zadowolona ;)

Jedzeniowo też nie jest źle. 

śniadanie: mały jogurt naturalny, 5 łyżek domowego musli, pół pomarańczy

II śniadanie: 2 kromki grahama z almette i papryką, jogurt z Piątnicy brzoskwinia marakuja

przekąska: czekoladowe jajeczko, 2 kromki grahama z sałatą lodową i żółtym serem 

obiad: 2 krokiety z kapustą i grzybami, keczup

kolacja: coś będzie, póki co nie mam ochoty hmm może fasolka szparagowa  z czosnkiem i otrębami

Mam na dziś zaplanowany trening i jestem wściekła, bo nie mogę iść. Wieje jak przy sztormie, śmieci latają na wysokość 3-go piętra. Jednak to bym przeżyła. Najgorzej, że zerwało w wiosce obok linię energetyczną i pół miasta do odwołania nie ma wody. Czad z pupy ! Także jakby padało byłoby lepiej. Bieg + prysznic i z głowy :))

Miłego wieczoru i osłabienia wiatru ;))

P.S. Właśnie zaczęło się błyskać u grzmieć. Treningu pa pa !

  • Oktaniewa

    Oktaniewa

    2 kwietnia 2015, 10:43

    haha :d najgorzej z brakiem wody, trening+brak prysznica=smrodek :D

  • kacper3

    kacper3

    2 kwietnia 2015, 10:28

    T tak jak u mnie deszcz,wichura, snieg grad i grzmoty nawet latajace smieci....gdzie wiosna ja sie pytam?

  • andzia.28.05.

    andzia.28.05.

    1 kwietnia 2015, 20:47

    podeślij tą burzę do Szczecina - tu zapowiadali, ale jak zwykle skończyło się na obietnicach.. ;) a cóż to za praca, że taka lajtowa atmosfera??

    • Caandyy

      Caandyy

      1 kwietnia 2015, 22:50

      W biurze rachunkowym :) A takich zjawisk pogodowych jak dziś to nigdy nie widziałam. Była burza z grzmotami i padał śnieg =))