Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hmhm..o co chodzi...?


Mecz za meczem<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />

„skecz za skeczem”

A w tym wszystkim ja!

 

 Piję  piwo

 Jadam frytki

Wszystko to , dla kobitki

 

Która to wciąż neguje

Bo organizm ostro truje

Ale co tam!

 

Atmosfera się udziela

Choc wygladam : jak ta bela

Mówie :trudno

 

 Tych klimatów-nie powtórzę

Przetrwam dietetyczne burze

Byle nasi zwyciężyli!!!

 

Będę się odchudzać potem

Z tym koleżką co za płotem

Świętowałam

 

Będzie chudo , dietetycznie

Jadać będę połowicznie

„coś’ na ząb

 

Jeszcze nie wiem: no bo który?

Może ten co nie ma „dziury

Będzie prościej

 

Póki co to trwa zabawa

Z dietą jest totalna laba

I tak być ma!

 

A od jutra  hmm –odchudzanie

 Dieta ma totalne branie

Tylko wody łyk

 

A tak na „marginesie” rzeknę

Że uczucia to mam sprzeczne

Co do diety…

 

 

A nie poddam sie terrorowi..zawsze się od czegos takiego wymiguje

bo mi bardzo cere psuje!!! heheh Buźka laseczki

 

  • Hebe34

    Hebe34

    6 lipca 2012, 22:09

    O bOże..i fryty,i piwo...nasi piłkarze nie byli tego warci............... ale tyle naszego,co skubniemy tych zakazanych owoców... Pozdrawiam serdecznie ;-)

  • AAMM4

    AAMM4

    2 lipca 2012, 22:54

    Sympatyczny wierszyk, Basiu, ale mecze już się skończyły, więc pora na pora i inne warzywka. Całusy.

  • kasperito

    kasperito

    20 czerwca 2012, 22:08

    no i wierszyki są:) jak za dobrych czasów:)

  • wiosna1956

    wiosna1956

    18 czerwca 2012, 23:16

    super !!!! pozdrawiam

  • kitkatka

    kitkatka

    17 czerwca 2012, 00:57

    Proponuję jednak gryźć tym zębem z dziurą. Jak zaboli to może apetyt ucieknie. Jak patrzyłam na tych naszych patałachów co im się nagloe nóżki pogięły i z sił opadli to normalnie mnie szlag trafił. I nawet czipsów nie zjadłam. Pozdrówka

  • luckaaa

    luckaaa

    17 czerwca 2012, 00:14

    :)) wody lyk od jutra :) a dzisiaj na zdrowie za nasza przegrana ;)