narazie nie wracam
idzie zima... hehe
w przyszlym roku mam wesele i dopoiero wtedy bede ostro pracowac
waga wrocila do punktu wyjscia
zawszze tak mam
58-60kg
60 to juz w stanach krytycznych heh
ale zupełnie niczego sobie nie odmawiam!
i jest mi dobrze!
troche rzeczy zrobilo sie przyciasnawych ale co tam jest ok!
czytam was caly czas
narazie mam wiekszy problem na glowie dosłowie
wpadlam na genialny pomysl by sie przefarbowac na kasztanow=y, oczywiscie na moim jasniutkim blondzie wyszedl ciemny braz i jak tu teraz wrocic do blonhu ha oto jest pytanie?> na szczescie ma rok:)
fitneska89
13 sierpnia 2013, 13:45ja propounuej zacząć wcześniej przez zime tylko dojdzie kg i większa praca bedzie przed Tobą :) Jak juz tak bardzo nie chcesz to bynajmniej sie bardzo pilnuj ze nie miec dużego nadbagażu :)
pitroczna
13 sierpnia 2013, 12:50dobrze, ze jestes szczesliwa :-) prawde mowiac zazdroszcze, bo nigdy nie umialam sie dobrze czuc w swoim ciele, a to jest najwazniejsze!