Wczoraj zrobilam jakies 35 km rowerem....z ciekawosci weszlam na wage a tam 52,2 hihi ,ale zobaczymy dokladnie w srode, bo to mój dzień wazenia ;D
Spaliłam sie na twarzy...reszta lekko opalona, ale za to widze jaka jest róznica w ciele ;OO nie wiedzialam ze opalenizna daje aż tyle, teraz wygladam szczuplej i po prostu atrakcyjniej:
jest dobrze , jedyne co mi jeszcze przeszkadza to moje galaretowate uda ,ale pozbędę się ich i bedzie gicior ;D
Dzisiaj nic nie planuje, tylko trzymać diete (praca od 16 do 22...) ,ale jutro juz musi byc albo chodakowska albo bieg ;)
Groszkiiroze
22 lipca 2013, 11:37super wyglądasz :)
annmolly
22 lipca 2013, 10:26masz piękną figurę
candy.lady
22 lipca 2013, 09:21jak bedziesz tyle jezdzic rowerem to napewno ujedrnisz uda tak jak ja a z nimi u mnie jest najgorzej :) Opalenizna wyszczupla tak jak ubrania w ciemnych kolorach :)
montignaczka
22 lipca 2013, 09:09gdzie Ty masz galaretowate uda? Przeciez Ty już taka szczuplutka jestes :)