Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


 


Jak wszystko układa się dobrze to oczywiście nie może trwać wiecznie....dostałam odrzucenie od akademika i na łeb na szyje szukam czegoś innego.....mam nadzieje ,ze mnie przyjmą do innych ,a jak nie to musze iśc na stancję czego ogromnie nie chciałam ;/// oby mnie przyjeli oby mnie przyjeli pliiiiisss ;( inaczej będę musiala placic ok 250 euro - nie wiem czy moi rodzice dadzą sobie radę z taka kwotą .

Chciałam sobie wyrobić nawyk codziennych porannych ćwiczeń, wczoraj idealnie przedwczoraj też ,ale dzisiaj z tego wszystkiego nie miałam czasu. No nic, poćwiczę wieczorem ,a jutro wstaje rano i biegam :) A  dziś juz 3 dzień jak nie jem słodkiego i tak ma być przez kolejne 18 dni żeby to weszło w krew :D a raczej wyszło....moja obsesja .
Zaczęłam słuchać motywujących audiobooków i zaczełam wcielać te rady w życie. Jedną z nich jest prowadzenie notatnika z celami życiowymi, musimy je codziennie wypisywać i wpajać sobie to ,że te rzeczy już mamy (coś takiego jak przyciąganie ,ale nie do końca ,bo to ma działać na nasz umysł i pchać nas do przodu). Co wieczór wypisuję też co mma zrobić następnego dnia, najpierw obowiązki potem przyjemności.

I tak pozałatwiałam troche spraw z akademikiem czekam teraz na odzew. Byłam tez zwolnic się z pracy i mam umowę do 18.09 jupii :D Potem planujemy ten cały wyjazd....Chociaz nie wiem jak to będzie i czy mój zdązy odebrać paszport ;/
Kupiłam sobie dzisiaj tez stevię, dodałam do kawy i....nie bylo nic czuć . Muszę po prostu wsypywać więcej ,ale to też bez sensu ,bo w takim razie słoiczek za 10 zł pójdzie mi w tydzień.

Jakoś jak tutaj to wszystko piszę to czuję sie lepiej :P


W pon było bieganie, wczoraj T25, dzisiaj nie wiem co jeszcze ,ale muszę też postawić na modelowanie i muszę jeść te 1650 kcal do cholery....mam wyrzuty sumienia jak tyle zjem ,a to wcale nie jest dużo ehh....
Dzisiejszy bilans:
nektarynka - 50 kcal
owsianka z bananem - 300 kcal
kasza gryczana+ stroganow - 400 kcal

okej jeszcze mogę zjeść 900 kcal :D

Aktywność: z 6 km szybkiego marszu, bieg/T25

  • Skinnygirlll

    Skinnygirlll

    4 września 2013, 19:14

    Jak się człowiek wygada to od razu pomaga :) Głowa do góry, znajdziesz coś na pewno :) Powodzenia

  • keyma

    keyma

    4 września 2013, 16:06

    Ja to nie lubiłam akademika, no ale... było taniej. A z tą Stevią to ściema. ja wywaliłam cale opakowanie, bo tego w ogóle nie było czuć!