Waga stoi jak zaklęta. Ciągle pokazuje 72,2 kg - uważam co jem i nie mam pod tym kątem nic do zarzucenia. Z aktywnością też nie jest najgorzej.
Właśnie zjadłam omleta - pierwszy raz zrobiłam zupełnie bez mąki - da się zjeść i smakuje w porządku :) Do tej pory zwykłą mąkę zastępowałam mąką ryżową (lub kukurydzianą). Omlet smakował jajecznie, bo użyłam 2 jajek, a nie jak do tej pory jednego :D Myślę, że deal jajko zamiast mąki jest całkiem dobry :)
Posiłki na dalszą część dnia mam zaplanowane - risotto z warzywami + banan (owoce łączę jakimś posiłkiem, najlepiej wychodzi mi łączenie z obiadem), zupa krem, kanapka z twarogiem.
A jak u Was? Czujecie świąteczny nastrój? Ja jeszcze nie, ale ozdoby już czekają żeby je zawiesić - dla mnie jest jeszcze za wcześnie, chociaż sklepy już od dawna są obwieszone łańcuchami i bombkami. U mnie króluje złoto i bordo! Pierwszy raz będę przystrajała kominek (wcześniej nie miałam) i powiem Wam, że mam nadzieję, że wyjdzie super - mam wyobrażenie, zobaczymy jak z realizacją, ale potencjał jest :)
agetes
30 listopada 2017, 19:45czasem warto popatrzeć na to ile je się określonej kategorii makro, może za dużo węgli, może za dużo tłuszczu ? Chociaż z Twojego jadłospisu wydaje się fajnie i zbilansowanie ! Trzymam kciuki żeby waga ruszyła !
Barbie_girl
30 listopada 2017, 10:38Swiat nie czuje wcale :( waga sie nie przejmuj kochana wkoncu pusci :) Milego dnia ;*
CarrotsGirl
30 listopada 2017, 11:48Do Świąt jeszcze trochę zostało, nie ma co pospieszać na siłę. Wiem, że waga odpuści, ale wolałabym szybciej niż później
filipAA
30 listopada 2017, 10:29U mnie podobnie z wagą cały czas 72.8 ale w sobotę@ i mam nadzieję że to woda mi się zatrzymała. Bo powoli tracę nadzieję że zobaczę 6 z przodu na święta
CarrotsGirl
30 listopada 2017, 11:46Ja jestem w trakcie @ i mam nadzieję, że wkrótce pożegnam i @ i parę deko.