Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3-01-2010


Cóż mogę napisać ....
wstyd mi tutaj wchodzić bo nie dość że się załamałam straciłam ochotę do walki to i nie mam sukcesów w walce :(((
Nie wiem co robić nie wiem co jeść i w ogóle masakra jednym słowem ..... chyba jestem skazana na te kilogramy ...........
  • MARGOLKA26

    MARGOLKA26

    16 stycznia 2010, 08:53

    NAPRAWDE WARTO ZAWSZE POCZĄTKI SĄ TRUDNE ; I ZAWSZE SĄ MOMENTY KRYZYSU ALE GDY SPADNĄ PERWSZE KILOGRAMY TO RODZI SIĘ WIĘKSZA MOTYWACJA;-) JA NA POCZĄTU LEDWO WYTRZYMAŁAM 20 MINUT NA ROWERKU (a teraz 2 godz.) robiłam tylko 100brzuszków i to w 4 seriach po 25 a teraz (1000 w 2 seriach po500)mam kołyskę do brzuszków bo jestem za gruba na normalne i kręgosłup mi wysiada POLECAM WIEM ŻE DASZ RADE JA ROZUMIEM CIĘ DOSKONALE ;NA MNIE TEŻ DZIAŁA SUKIENKA W MNIEJSZY ROZMIARZE ;kupuje jakąś fajną a potem dąże do tego żeby się w nią wcisnąćPOWODZENIA KOCHANA I WALCZ!!!!

  • MARGOLKA26

    MARGOLKA26

    14 stycznia 2010, 12:53

    MIAŁYŚMY PRAWIE TAKĄ SAMĄ WAGĘ STARTOWĄ WIĘC WIEM ŻE TO TRUDNE ALE TAKA ŁADNA DZIEWCZYNA JAK TY ZASŁUGUJE NA SWOJE SZCZĘŚCIE;wiem jest trudno i będzie bo na nasze sadełko pracowałyśmy parę dobrych latek i nie z niknie ono tylko od dobrych chęci.POZDRAWIAM I TRZYMAM KCIUKI; DAMY RADĘ

  • ynkah

    ynkah

    6 stycznia 2010, 14:11

    Kochana, odwagi! Tyle już osiągnęłaś! Nie poddawaj się teraz! Zajmij czymś umysł, może idź na długi spacer, a może ciepła kąpiel? Na pewno znajdzie się coś co Ci sprawi przyjemność! A jak już serotonina wróci do normy, to i Tobie będzie łatwiej. Spokojnie i powoli! Jeśli tylko pozwolisz swojemu organizmowi, sam wróci do pożądanych kształtów! I nie dręcz się za bardzo! Coś tam się popsuło, ale zaraz wrócisz na właściwe tory! Nie ma się, co przejmować pierdołami, niedługo wszystko będzie lepiej - to tylko przejściowe problemy na drodze do sukcesu. Wiedziałyśmy od samego początku, że łatwo nie będzie! Ale nie ma rzeczy, z jaką byś sobie nie poradziła! Nawet jeśli teraz myślisz inaczej. Ciumam mocno! :*

  • princesa116

    princesa116

    3 stycznia 2010, 12:09

    nie łam się , badz twarda nie poddawaj się , zobaczysz bedzie dobrze :)poprostu jedz to co do tej pory tylko zmniejszaj porcje , jedz więcej warzyw jak i owoców, nie mozesz sie poddac pamietaj my jestesmy z Tobą , zawsze dodamy słowo otuchy, pocieszymy i podtrzymamy na duchu !!!powodzenia. jesteśmy z Tobą !!!

  • Goncia89

    Goncia89

    3 stycznia 2010, 11:19

    Nie poddawaj sie!!!!!Zobacz juz 11 kg zrzuciałaś, chyba nie chcesz zeby waga wrocila z ci znow na setke??Najlepiej jedzenie nakladaj na maly talerzyk, jedz mniej a czesciej a po 18 same owoce.Ja wiem ze na wieczor jest sie najbardziej glodnym ale musisz sie przyzwyczaic.Zacznij cwiczyc, na poczatku od malej ilosci cwiczen, pozniej coraz wiecej i takie ktore sprawiaja wiecej wysilku.Taka fajna z Ciebie dziewczyna.Trzymam kciuki.