Dziś pierwszy dzień pracy po urlopie. Pozwalałam sobie na wiele w ciągu tego urlopu, mam tego świadomość. Ale gdy dziś rano stanęłam na wadze, pozwalanie się skończyło. Zawsze byłam pulchna. Moja najwyższa waga to pierwszy rok studiów i 65 kg. Wtedy też przeżyłam szok stając na wadze (zważywszy na mój liliputowaty wzrost 162 cm) i w kilka miesięcy zeszłam do 45 kg. Jakiś czas później moja waga ustabilizowała się na poziomie 50-53 kg. Tyć zaczęłam gdy poznałam mojego chłopaka i zaczęłam przyjmować antykoncepcję hormonalną. Na początku akceptowałam dodatkowe ciałko, bo nie wyglądało aż tak źle. Z resztą zawsze byłam leniwa i zmusić mnie do ćwiczeń to nie lada wyzwanie. Przez cały urlop nawet nie pomyślałam, żeby stanąć na wadze. Ale dziś to zrobiłam i z przerażeniem odkryłam, że moja waga przekroczyła 68 kg. Tak dużo nie ważyłam nigdy. Pomyślałam, że muszę coś z tym zrobić i to szybko.
I oto jestem. Na portalu, który śledzę od lat, jednak nie jako aktywny użytkownik. Wydaje mi się, że takie publiczne ogłoszenie zmiany trybu życia zadziała na mnie motywująco. Krok pierwszy: zmierzyć się z rzeczywistoscią. Oto jak wyglądałam dziś rano ważąc dokładnie 68,3 kg...
A oto moje wymiary:
Talia: 87,5 cm
Biodra: 105 cm
Udo: 60,5 cm
Łydka: 38,5 cm
Ramię: 30,5 cm
Jaki mam cel? Chcę odzyskać wagę w granicach 50-53 kg. I zdecydowanie chcę wymodelować ciało. Dziś zaraz po pracy odgrzebałam posiadany już od dawna "Skalpel" Ewy Chodakowskiej i zaliczyłam pierwszy trening. Jutro nocuję u rodziców, więc z pewnością będę miała dzień przerwy w ćwiczeniach. Może i lepiej, podobno czas na regenerację jest równie ważny jak sam trening.
Oby się udało. Trzymajcie kciuki!
KochamBrodacza
12 sierpnia 2017, 17:19Też jestem początkująca :) Trzymam za Ciebie kciuki aby się udało :) Dasz radę!
Cathwyllt
12 sierpnia 2017, 17:27Dziękuję! Miło pomyśleć, że nie zaczynam sama :)
KochamBrodacza
12 sierpnia 2017, 17:34Będę zaglądać do Ciebie :) Powodzenia!
angelisia69
11 sierpnia 2017, 03:03powodzenia,jednak bez diety nie ma efektow
Cathwyllt
11 sierpnia 2017, 08:00Ok chyba źle się wyraziłam, oczywiście, że wprowadziłam dietę :) Na razie wciąż sobie tworzę w głowie jej założenia, ale już wczoraj z pomocą Fitatu pilnowałam kalorii przez cały dzień.
aniapa78
10 sierpnia 2017, 19:34Trzymam kciuki! Włącz jeszcze cardio. Powodzenia:)
Cathwyllt
11 sierpnia 2017, 08:00Dziękuję za radę, tak zrobię!