Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
37+1 tc waga - 83,7 kg


Wczoraj na wizycie moja gin nie zdjęła mi jeszcze krążka. Kazała przyjść 29.07 do szpitala na zdjęcie go ( i zabrać ze sobą torbę:/), bo może ale nie musi się COŚ wydarzyć. Leki mam brać jeszcze tylko do poniedziałku...

Mały waży ok 3100-3200g

Także mamy 10 dni na ostatnie przygotowania...

 

Na szczęście już niewiele zostało do zrobienia. Porządkami zajmie się mąż jak będę w szpitalu...

 

Wczoraj zmieniłam nam pościel w sypialni i podłożyłam sobie folię pod prześcieradło:) Wyparzyłam smoczki i ogarnęłam troszkę.

 

Dziś pranie pościeli. Miałam poupychane 3 komplety po szafach , tu kołdra tam poduszka - ubrane kiedyś dla gości i trzeba to wreszcie wyprać i uporządkować. Także to misja na dziś...

 

 

  • majowkaa

    majowkaa

    20 lipca 2012, 13:09

    Ciesz się tymi ostatnimi dniami we dwoje, bo już lada dzień dzidziuś będzie z wami;)

  • pin23

    pin23

    20 lipca 2012, 08:11

    Też wczoraj wyparzałam butelki i smoczki. Szkoda,ze Ci go nie zdjęli bo tak liczyłaś na to. No ale może faktycznie tego 29 zacznie się coś dziać. Może razem będziemy rodzić;)OBY!!!!!:) Ps. ja wczoraj miałam dzień na sprzątanie;)

  • Joannaz78

    Joannaz78

    20 lipca 2012, 08:05

    Syndrom gniazda? Porzadkowanie pranie szykowanie:)