Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień piąty :)


Witajcie kochane <3

Dziś późno dodaję wpis, gdyż miałam parę zajęć i zabrało mi to dużo czasu. Tymi zajęciami były ćwiczenia. Otóż zaraz po szkole poleciałam na miasto poszukać odpowiedniego hula hop. W domu miałam takie małe zabawkowe, które wcale nie chciało się kręcić. Ogółem szczerze mówiąc nigdy z hula hop nie miałam do czynienia. To które miałam ciągle spadało więc bardziej trenowałam kolana ciągle się po nie schylając niż talię. Wtedy też nie bardzo wiedziałam na czym rzecz polega i myślałam, że po prostu sama robię coś nie tak. Niedawno rozmawiałam z moją koleżanką i okazało się, że ona już sobie hula codziennie po godzinkę, więc poprosiłam ją o radę. Z tego wynikło, iż po prostu moje hula hop było za małe i za lekkie.

Po przejściu wszystkich możliwych sklepów sportowych w ostatnim znalazłam to czego szukałam. Zwykłe duże i tanie hula hop. Kosztowało mnie 4,90zł :) Z dumą później wracałam z nim do domu, mimo że przyciągałam dziwne spojrzenia przechodniów.
Jak nabiorę wprawy zamierzam kupić to bardziej profesjonalne z wypustkami :)

Kiedy wróciłam do domu nie mogłam oprzeć się, aby nie spróbować. Włączyłam teledyski na DVD i zaczęłam kręcić. Na początku szło mi to dość opornie. W sumie pokręciłam calutką godzinę. Oczywiście nie cały czas. Mój rekord jak na pierwszy raz to ok 4min hahaha ale starałam się, wytrwale podnosiłam kółko i kręciłam dalej.

Muszę Wam powiedzieć, że zachęciłyście mnie do Mel B. Miałam dziś w planach Turbo co prawda, ale nie mogłam wytrzymać z ciekawości jakie ćwiczenia przedstawia Mel. Załączyłam YT i zaczęłam ćwiczyć. Nim się obejrzałam zrobiłam:

10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
10 min ćwiczeń na nogi Mel B
10 min ćwiczeń na pośladki Mel B
10 min ćwiczeń na ramiona Mel B (1,5 kg na rękę)
9 min ABS Mel B
16 min Cardio Mel B

Nic więcej póki co nie znalazłam, ale powyższe wpisałam do playlisty i będę powtarzać. Muszę przyznać fajna z niej babka, przelewa na mnie swoje emocje i łatwiej mi się z nią ćwiczy przez to, że tyle mówi, zachęca, pokrzyczy itp.

Jakie macie doświadczenia z Mel B? Chodzi mi głównie o efekty jej ćwiczeń.
Najbardziej mnie przerażają ćwiczenia na ramiona (nie chodzi o stopień trudności) lecz boję się napakowanych ramion, a moje ciało ma zdolność do szybkiego budowania mięśni :c
so saaaad...


Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki:

Śniadanie: 2 wafle kukurydziane z plasterkiem szynki ok. 50 kcal
II Śniadanie: 2 x okrągłe wafle ryżowe, mandarynka i mały jogurt w sumie ok. 220 kcal
Obiad: 200g domowego bigosu 180kcal wg tabeli
Podwieczorek: Prince Polo >> możecie mnie zabić ale koleżanka kupiła mi w ramach ostatniego dnia szkoły przed Wielkanocą i jak odmawiałam babeczki to strzelała focha xd
Na szczęście wypociłam to ćwiczeniami.
Kolacja: Pokrojony 1 banan + pokrojone 1 jabłko + łyżka jogurtu greckiego

Uważam, że mimo wszystko zmieściłam się gdzieś w okolicy 1000kcal mniej więcej :)

 
To by było na tyle. Kusi mnie już miarka i waga ale nie spodziewam się super efektów po pięciu dniach.

Do jutra!



  • kiss92

    kiss92

    28 marca 2013, 20:47

    Moje gratulacje, chyba zaczynasz motywować mnie do ćwiczeń... ;) które zaniedbuję od... dwóch dni... Świetnie Ci idzie z tą dietką i ćwiczeniami, tylko pozazdrościć.. Oby tak dalej! :D a ja chyba biorę się za siebie w końcu...

  • skinsteen

    skinsteen

    28 marca 2013, 06:15

    świetnie, że zaczęłaś trenować z HH :D na prawdę, pare dni się poprzezwyczajasz a potem zapomnisz, że w ogóle masz kręcące się koło na talii :D z tego co czytałam, to efekty bez wypustek są takie same jak po tym z nimi, ale to już indywidualne odczucia... ja muszę kupić sobie włąśnie gładkie do hoopdance.. ;d Mel B jest świetna! może za krótko ćwicze, żeby były efekty (robię na pośladki), ale mam wrażenie, że jakieś tam tyci tyci uniesione bardziej już są, chociaż może sobie wkręcam... tak czy inaczej uwielbiam ją, bo jest taaaaka pozytywna, że aż chce sie ćwiczyć:) a do do Prince Polo - lepiej jedno i świadomie niż później masz się rzucić na np. całą tabliczkę czekolady więc nie miej sobie za złe!:)