Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzy miesiące od powrotu


Już trzy miesiące jesteśmy z maluszkiem w domu. Niekiedy się ten czas dłuższy, a teraz się wydaje, że jednak szybko leci. Półmetek zakładu z mężem o to kto więcej schudnie. Wysuwam się na prowadzenie. Ja 4,3, on 3,7. W przyszłym miesiącu może być gorzej, bo mi ostatnio budynie zasmakowały. Tłumacze sobie, że zdrowe, bo mają dużo wapnia. Jakoś sobie trzeba dosładzać jak nie można jeść czekolady;).