Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30.11.2021


Dziękuję za odzew dziewczyny!

Teraz dopiero potrafię o tym mówić, przez ostatnie trzy lata wstydziłam się tego, co przechodzę w domu. A najgorsze jest to, że gdy miałam chwile, gdy próbowałam opowiadać, co dzieję się w moim życiu, to nikt mi nie wierzył... Mój były roztaczał czar w okół siebie, a ze mnie robił te najgorszą, wręcz osobę z problemami - nerwową, rozchwianą, niestabilną...

Koszmar, trzy ostatnie lata mojego życia to był prawdziwy koszmar...


Teraz powoli zbieram w sobie siłę, by iść do sądu - zostawiłam wszystko za sobą - dom, który kochałam, zostałam z niczym. Oczywiście - przecież wszystko jest jego, bo ja naiwnie wierząc w miłość nie myślałam o czymś takim, jak meldunki, faktury... Z miłości kupowałam jemu ubrania, rzeczy do "naszego" domu, jedzenie, wyjścia do kina, randki na mieście, a on płacił rachunki - teraz rozpowiada wszystkim, że nic mi się nie należy. Nie dość, że pastwił się nade mną przez ostatnie lata, to wykorzystał finansowo.

Walczyłybyście w sądzie? Wciąż biję się z myślami...


P.


No i mały sukces na wadze - wiem, ze póki co to pewnie woda, ale psychologia działa, aż chce się walczyć :)

Tylko z tym sportem mi nie idzie...

  • PaniPulpetowa

    PaniPulpetowa

    2 grudnia 2021, 23:01

    Sprobowałabym powalczyć. Ale bez dowodów pewnie latwo nie będzie- musisz sie zastanowić czy jesteś na to gotowa psychicznie. On płacił rachunki wiec pewnie wszystko ksiegowane jest na niego. Jednak warto pomyslec nad logiczna wersją dla sądu - przedstawic trzeba jego zarobki i ile po oplatach teoretycznie mu zostawalo - zadać pytanie - czy z tego co zostało, byloby go stac na utrzymanie się? Czy byloby go stac na zakup np mebli, agd, rtv. ? Z drugiej strony on tez nie posiada rachunkow na rzeczy zakupione przez Ciebie - i tu zaczyna się debata. Bo sa u niego, ale to nie musi oznaczac ze te rzeczy należą do niego. Jedynie wyciag z karty czy cos... Musialabys miec kilku swiadkow, ktorzy zeznają że sie dokladalas, ze tyle czasu tam mieszkalas,jak wygladaly relacje miedzy Wami. Nie znam calej sytuacji wiec duzo pomyslow nie podsunę, ale mogę się jedynie domyslac, ze mieszkanie/dom kupiliscie wspolnie? Jesli Ty tez wylozylas swoje pieniadze na dom, to przypomnij sobie w jaki sposób przekazałaś pieniądze- przelewem, czy tez podjelas gotówkę i dałaś mu do ręki. Jesli to drugie - sytuacja gorsza, ale w wyciagu powinno byc zarejestrowane ze podejmowalas duza kwotę z konta i na cos to musialo pójść. Mozna by jeszcze dlugo rozkminiac, ale najlepiej przedyskutowac to z kims, kto się na tym zna i na pewno musisz miec jakis punkt zaczepienia - zeby wiedziec od czego zaczac. Przemysl strategie na spokojnie i wtedy wal do sądu. Musisz poczuc ze dasz rade, bo bez tego szybko sie poddasz. Powodzenia 🥰

  • bali12

    bali12

    30 listopada 2021, 19:10

    Ja bym walczyła.

    • ChocolatePraline

      ChocolatePraline

      30 listopada 2021, 21:26

      Tak chyba zrobię… mam nadzieję, że to udźwignę.