Jak Wam leci? Chudniecie dziewczynki?? Teraz mamy motywację mega mega - w postaci Świąt:) Nie da się nie jeść, chciałabym więc mieć te 2kg w zapasie, do 61kg już chyba nie dociągnę, jak planowałam ale nic to... nie łamiemy się, cieszymy tym spadkiem, który jest:)
Rwie mnie lewy obojczyk aż po szyję po odśnieżaniu (jestem leworęczna), za bardzo się chyba zaangażowałam. To zamiast hantli Po zabawie z szuflą potrzebowałam energii i zjadłam garstkę orzeszków (pyszne, nieplanowane).
Brakuje mi snu, musiałabym chyba nadgonić trochę słabą nockę (słabą pod względem snu hihi). Ale jak utnę sobie drzemkę popołudniową, to nici z porządków zaplanowanych na dziś hm... chociaż to kwestia organizacji, może dam radę. Ja tak z natury leniwa jestem, przyznam się bez bicia. Chociaż w domu nikt za mnie nie sprząta o nie..czasem córa mi trochę pomoże. Ale jakoś strasznie mocno jej nie gonię, w życiu się jeszcze napracuje. Chociaż wiadomo, jakieś obowiązki musi mieć. A potrafi, jak czasem coś zmaluje, to zdarza mi się wrócić do wypolerowanego na błyski mieszkania (jak miło mi wtedy).
Nie wiecie może, czy w biedronce pojawiła się już "Cukiernia pod amorem"?? Gdzieś wyczytałam, że ma być, ale jak poszłam w poniedziałek to nikt nic na ten temat nie wiedział. Pani kazała zajrzeć w środę/czwartek. Nie chciałabym przegapić. Chyba bym płakała:(((
Wszędzie po 35zł, a w biedronce książki są taniutkie (powiem tak: po prostu dostępne na moją kieszeń), ja wszystko bym wydała na książki co mam, ale co mężowi podam na obiad? kryminałek duszony na wolnym ogniu?? a może w ziółkach?? hehe, to by się ucieszył
Trzymajcie się Vitalijki cieplutko w tych zimowych warunkach (no co niektóre szczęściary w słoneczku się pławią:***). Chudnijcie, póki się da, za 10 dni wyżerka (żartuję, my się nie obżeramy, my się odchudzamy). Buziaki serdeczne.
zoykaa
17 grudnia 2010, 00:24kochanie moje, a ja wlasnie przezcytalam dwie (z trzech)czesci Cukierni Pod amorem-cudowne ksiazki, nostalgia i taka tesknota za tamtym swiatem/...sciskam zoyka
puzzelek.sosnowiec
15 grudnia 2010, 23:39gdybym ja tyle schudła co Ty, to już bym prawie osiągnęła cel, a tyle co Ty ważysz obecnie, to ostatnio ważyłam na studiach:/ może mi się jeszcze kiedyś uda:)
befcia
15 grudnia 2010, 21:56Hejka Christii najwazniejsze malymi kroczkami do celu :-)) Pozdrowienia od drugiego mańkuta :-)))
puzzelek.sosnowiec
15 grudnia 2010, 21:09nie widać go wcale a wcale, nie mozna Cię podziwiać za utracone kilogramy:) ja będę wiedzieć w sobotę czy chudnę ;)
christii
15 grudnia 2010, 13:07co za szok dla oczu!! hehe, tylko część wpisu powiększyłam. Za niedogodności przepraszam:)))