Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lalala


Środa. Lubię, bo potem to już końcówka tygodnia:) dzisiaj idę na latungę hehe uwielbiam to, wczoraj poszłam na rekonesans zobaczyć jak prowadzi ćwiczenia pani Iza. I było całkiem fajnie, rozgrzewka jak rozgrzewka...ale potem to myślałam, że mi nogi odpadną, aż mi mięśnie zaczęły dygotać a'la galaretka, którą wczoraj mężowi serwowałam. Brakowało bitej śmietany Każda instruktorka inaczej prowadzi ćwiczenia i fajnie zmieniać, żeby się nie znudzić, mnie już powoli ogarnia zniechęcenie, nie chce mi się, dlatego zawsze się wcześnie zapisuję, głupio mi potem odmawiać:) Mam wyrzuty sumienia i w ogóle... 

Na wadze dzisiaj więcej 0,5kg. niż w poniedziałek, wiem - wieczorne orzeszki mi wyszły no i myślę, że odstawię trochę banany, bo ostatnio dziennie jedej musi być, uwielbiam. Teraz właśnie na przekąskę pochłonęłam z jogurtem naturalnym:)

No i w poniedziałek miał być dzień białkowy i nie było:/// z przyczyn nieznanych...

Spadam popracować. Buziaki:***

  • skorpio77

    skorpio77

    6 kwietnia 2011, 20:33

    Szkoda, że u mnie nie ma takich zajęć. Tylko siłownia i jakieś tam inne bzdety...no i park jest. Miłego latungowania;-)

  • agnes315

    agnes315

    6 kwietnia 2011, 13:05

    ja mam dzisiaj BUP z elementami zumby a jutro zumba! chyba się uzalezniłam i dobrze, bo przy takich ilościach jedzenia jakie ostatnio w siebie wrzucam gdyby nie te zajęcia 3 razy w tygodniu to chyba bym już się turlała zamiast chodzić :)) Buziaki