Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i już po świętach.....


tyle przygotowań.....ale przynajmniej mieszkanko wycacane:) Ja troszkę cięższa, ale nie odważyłam się i nie weszłam na wagę, by to sprawdzić, wejdę w piątek. Do pracy ciężko było się zebrać, ale mus to mus.

Dzisiaj już idę dalej zgodnie z ustalonym rytmem dnia,  I dobrze, zawsze tęsknię za szarym dniem, no chyba, że są to wakacje, wtedy mi wszystko odpowiada:)))

Rano: serek wiejski z pomidorem

przekąska: buła otrębowa z dżemem light

obiad: zimna jajecznica z pudełka i kilka kawałków śledzia

II przekąska: owoc

kolacja jeszcze nie wiem.

Miłego dnia Wam życzę!