Totalna porazka ostatnim razem... Od jutra zaczynam na nowo... Trzymalam moja wage 65 kilo przez jakies pol roku, potem pojechalam na miesiac do Chorwacji na wakacje i znowu waze masakrycznie duzo...Jakos po urlopie zawsze mi sie przytyje! A poza tym to musze byc bardziej konsekwentna: na kwiecien zaplanowalam stafete w maratonie, musze przebiec 11 kilometrow, wiec juz zaczynam trenowac ;) I jesli teraz polacze to z odpowiednia dieta to kto wie, moze dojde do tych wysnionych 55 kilogramow;)) Trzymajcie za mnie kciuki!
Pozdrawiam
impossible08
30 września 2012, 21:14fanjna sprawa z tym maratonem:) powodzenia