Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Świat się kończy...


Ludzie umierajo*, trup się ściele, a te egoistyczne Vitalijki myślą tylko o nowych dietach i wyzwaniach, a największym ich zmartwieniem są kilogramy zyskane podczas izolacji czy kwarantanny (bo to nie to samo, jak wielu uważa!). No kto to widział! Skandal! Żeby tak myśleć o swojej własnej doopie (i to dosłownie). Świat się kończy, tracę w wiarę w ludzi :/

Żartowałam ;-) Mnie też wnerwia ta zbiorowa histeria. Przesadzają z tym całym (Ś)wirusem. Kolejny zastępczy temat, bo trzeba zastraszyć ciemny lud. Lada moment przepchną jakieś niekorzystne ustawy. 

Mówię, jak jest. A wy i tak napiszecie, że jestem zwykłym trolem. Nie, nie jestem! No, może czasem. Kiedyś byłam porządną osobą, która została wrednym, etatowym trolem. Może kiedyś napiszę, jak do tego doszło ;-)

* - błąd celowy. Tekst ma charakter refleksyjno-ironiczny.