Jestem cała w skowronkach. Nie obżerałam się I wcale nie dlatego, że narzuciłam sobie reżim na ten czas. Po prostu nie miałam takiej potrzeby. Jadłam normalne posiłki, obiad składający się z 2 dań, a nie pięciu; bez deseru, bez majonezowych sałatek, śledzi itp. itd. Nie miałam ochoty, ani chęci. Pomimo nieustannego siedzenia przy stole wieczorem czułam się głodna. Super uczucie. Brawo ja Rok temu planowaliśmy, że te święta z uwagi na okrągłą rocznicę ślubu spędzimy w ciepłych krajach. Nasza osobista sytuacja sprawiła, że te plany zostały bardzo odroczone. Zrealizujemy je "kiedyś" ... Ale świąteczne obżarstwo mnie nie dotyczyć, pomimo, że przygotowałam furę smakołyków.
Karampuk
28 grudnia 2015, 06:37brawo TY
Spychala1953
27 grudnia 2015, 19:31Co się odwlecze to nie uciecze. Buziak
angelisia69
27 grudnia 2015, 12:30I swietnie!najlepiej jesc w zgodzie z apetytem a nie z oczami,bo wiesz jak dzialaja receptory na widok smakolykow,mimo ze nie jestesmy glodne.