Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 dni


Minęło dziesięć dni odkąd rozpoczęłam walkę o figurę top modelki ;) Przez ten czas nie popełniłam ani jednego grzeszku. Trzymałam się planów żywieniowych, nic ponadto nie wpadło do mojego żołądka. Ruch też był taki jak chciałam. Dziś na kolację zaserwowałam sobie super napój - kubek maślanki z łyżeczką zmielonych pestek z ciemnych winogron. Dostałam to cudo od zaprzyjaźnionej ziołolubnej kobietki. Podobno te pestki są skarbnicą wartości odgrywających kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia. Jem je! A co tam! ... dopóki nie mam po nich halucynacji, omamów słuchowo - wzrokowych, rozwolnienia tudzież zaparcia - mogę spożywać :PP  Ciekawe, może mają jeszcze działania odchudzające ? Ale byłoby fajnie!!!

  • angelisia69

    angelisia69

    28 listopada 2016, 03:03

    wiesz teraZ tyle tych nowosci "superfood" od konopii poprzez jadra moreli itd :P gdyby tak naprawde super dzialaly to ludzie byliby wiecznie mlodzi i piekni no i lekarze by zbankrutowali :P Ale oczywiscie warto wlaczac jakies nowinki do diety ;-) Gratki za taka "mocna "diete bez grzeszkow

    • Clarks

      Clarks

      28 listopada 2016, 21:11

      wiem, wiem ... ale próbować zawsze warto ;)

  • Milly40

    Milly40

    27 listopada 2016, 22:14

    Z pestek winogron to sie olej tloczy, to raczej nie odchudzaja ;-). Ale jestem z ciebie dumna, naprawde ani jednego grzechu na sumieniu ??? No szacun !!!!

    • Clarks

      Clarks

      28 listopada 2016, 21:11

      serio! Ani tyci -tyci. Nic ;)))))