Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam na ring


Z kitunią duuużo lepiej; co prawda nadal na antybiotykach, ale już małymi kroczkami zmierza w kierunku zdrowia. Dziś z uwagi na fakt, że upał był niemiłosierny machnęłam na rowerze 20 km i zrezygnowałam z dywanówek. Ale to tylko dziś :D 

Dzisiejsze menu:

śniadanie - owsianka z bananem

drugie śniadanie - kawałek arbuza

obiad - 2 kopiaste łyżki ryżu z sosem z zielonego mango/ cukinii oraz suszonych pomidorów.

kolacja - naleśnik z dżemem truskawkowym.

  • jasowaa

    jasowaa

    26 października 2020, 14:21

    co u Ciebie, Clarks ? jak postępy ? śledziłam Cię podczas lockdownu i ciekawa jestem, jak reakcje w pracy po Twojej metamorfozie ! :)

    • Clarks

      Clarks

      27 października 2020, 09:58

      Ehhh ... w pracy - poznali mnie od razu ;) nikt nie padł z wrażenia :))) Szampana też nie było. Za to stęskniliśmy się za sobą, fajnie być w grupie ! Ale super, że się odezwałaś. To jest dla mnie motorem, aby wracać na vitalię. Dziękuję :)))

  • Kasia3044

    Kasia3044

    12 sierpnia 2020, 12:32

    wow 20 km i tak dużo a jedzonko brzmi mega smacznie :)