Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężki dzien

Dzisaj czułam się jak przed @ mimo ze nie mam jej od ponad roku i wcale nie tęsknie. Łzy same cisnęły mi się do oczu i miałam wszystkiego dość. Mimo walki o chudsza sylwetkę nadal nie widzę na sobie tych efektów i czyje się gruba i zaniedbana. Brzuch po ciazy został jeszcze spory i trudno mi utrzymać ciągłość w ćwiczeniach ( zawsze mam jakaś wymówkę i słomiany zapał). 

Na szczęście udało mi się zdrzemnąć w południe 2 godzinki i odzyskałam utracony humor. Wydaje mi się ze powodem rannego dramatu jest brak objadania się i mniejsze porcje węglowodanów. Teraz dzień zaczynam od sałatek i kończę na obiadku lub owocach a wieczorem nie podjadam już nic chociaż jest bardzo ciezko. Dzisaj to nie zjadłam za wiele ale czuje sie najedzona.

Rano sałatka z pomidora rzodkiewki ogórka sałaty lodowej i 1 jaja na twardo.

Później 2 kawałeczki halki i mały kawałek arbuza.

Obiad 7 pierogów z mięsem myśle ze około 150-200 gram.

Do tego kawa herbata zielona i czarna no i oczywiście woda ale nadal niezbyt wiele jakoś trudno mi wypić w ciągu dnia 2 litry wody muszę nad tym popracować.

Zbliżają się moje urodziny wiec poszalała i kupiłam kilka książek. Mam nadzieje ze znajdę czas żeby je przeczytać. Wybór padl na 3 biografie i jedna powieść.

W końcu udało mi się upolować biografie Beyonce w dobrej cenie.Czesto kupuje ksiazki używane na Allegro mam już sprawdzonego sprzedawcę i zawsze jestem zadowolona.