Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5

Dzień piąty i wieczorem prawie zaczęłam krzyczeć. Wzięłam centymetr i mierze brzuch a tu centymetry jak były tak są myślałam ze się pomyliłam mierze drugi raz i nic. Tyle wyrzeczeń i ćwiczenia a tu nic a nic nie drgnęło. Moja największa zmora ogromny wzdety brzuch nie chce zniknąć. Pełna smutku żalu i niemocy poszłam się zważyć i co waga w dół na szczęście bo bym chyba zaczęła krzyczeć z tej niemocy. Wynik maga wysoki bo na minusie 1,8. Nie wiem czy to zasługa diety czy biust po karmieniu już się wysuszył i troszkę go ubyło bo na pewno z brzucha nie zeszło,;(. Uzbrajam się w cierpliwość i działam dalej nie dam się.

Waga pokazała ze mam 59,5 kg wiec plan Sierpnia wykonany teraz tylko dbać żeby nie wzrosła i zabrać się za walkę z centymetrami w pasie. Chyba jednak muszę wysilać się i znaleźć sposób na ćwiczenia cardio. Potrzebuje tylko pół godzinki troszkę miejsca w mieszkaniu, zapał i chęci do pracy. Z dieta na razie ok chociaż wczoraj nie zjadłam kolacji i tak jakoś byłam głodna wieczorem ale nie chciałam już nic jeść późna pora i zrezygnowałam.

Menu wczorajsze: 

Śniadanie- dwa jajka na miękko ogórek zielony

II śniadanie - wafel ryżowy brzoskwinia

Obiad - krem z marchewki z ryżem

Podwieczorek - makaron z sosem spaghetti ( mała porcja)

Kolacja - nic

Wypiłam 1 czarna herbatę, 2 duże i1 mała kawę 1 litr wody

Aktywność

40 przysiadów ABS level 1

  • Gosia288

    Gosia288

    24 sierpnia 2019, 01:58

    Mierz się rano. Bo po całym dniu jedzenia i picia róznych rzeczy nasz brzuchol moze rosnąc raz mniej raz wiecej. Ja na przyklad jak wypije wieksza ilosć kawy chodzę wzdeta. 😉😊

    • coco29

      coco29

      24 sierpnia 2019, 12:02

      Właśnie tak się zastanawiałam bo ja zawsze robię pomiary wieczorem czy nie lepiej poważyć i pomierzyć się rano. Zrobię tak w poniedziałek i to będzie mój dzień kontrolny. Mnie wzdyma już wszystko.

    • Gosia288

      Gosia288

      26 sierpnia 2019, 01:15

      To tym bardziej waz i mież się rano. A dzień do pomiarów zasugerowała bym piątek, bo w weekend zawsze najwięcej pokus i jakby co zawsze bedzie czas do redukcji. 😊

    • Gosia288

      Gosia288

      26 sierpnia 2019, 01:16

      Mierz 😁

  • klemensik

    klemensik

    21 sierpnia 2019, 14:18

    Tez chciałam zapytać o cm w brzuchu. To tez moja zmora. Ja mam obecnie 77 cm, a na wiosnę było już 73 cm. Biodra 98 cm. mam małe wcięcie w talii.

    • coco29

      coco29

      24 sierpnia 2019, 12:09

      77 cm jak bym chciała mieć tyle ja mam 89 i jestem załamana. Musiałabym chodzić na wdechu żeby jako taka wyglądać. Strasznie się zapuściłam w ciąży i teraz nam efekty

    • klemensik

      klemensik

      24 sierpnia 2019, 16:55

      Ja w talii pytałam. W sensie w najwęższym miejscu. W brzuchu nie mierzę .

  • snowflake_88

    snowflake_88

    21 sierpnia 2019, 14:03

    Jesteś pewna, że to tylko tłuszcz? Skoro brzuch jest wzdęty to może problem leży też gdzie indziej, w jakichś problemach trawiennych np. Ile masz cm w talii?

    • coco29

      coco29

      24 sierpnia 2019, 12:07

      Brzuch 89 tali nie powierzyłam ale pare centymetrów mniej jest. Jestem prawie 9 miesięcy po cesarskim cięciu i to tez może być przyczyna bo w ciąży przytyłam bardzo dużo. Po za tym to genetyka bo u nas wszystkim babka w brzuchy wchodzi. Pozostaje głodowe jedzenie i ćwiczenua żeby doprowadzić to do jako takiego stanu.

    • snowflake_88

      snowflake_88

      25 sierpnia 2019, 11:22

      Głodowe jedzenie sprawi że organizm zamiast spalać tłuszcz spali mięśnie, w efekcie brzuch będzie jeszcze bardziej odstawał i zrobi się rozlazły. Poza tym głodowanie zawsze predzej czy później doprowadzi do napadów na jedzenie i spektakularnego jojo. Nie tędy droga.

  • Bruxii

    Bruxii

    21 sierpnia 2019, 13:45

    Jeżeli chodzi o brzuch po ponad miesiącu ćwiczeń dopiero drgnęły cm z brzucha. Tam jest najbardziej upierdliwy tłuszcz. Więc musisz się uzbroić w cierpliwość a efekty przyjdą.

    • coco29

      coco29

      24 sierpnia 2019, 12:04

      Spróbuje chic mam problem z systematycznością ale sie nie poddaje