Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela...po sobotnim "odpuście"

Wczoraj, jak to zwykle bywa w soboty, dałam sobie na luz. Do popołudnia ok, rano kanapka razowca z szyneczką z kurczaka i pomidorki koktajlowe, potem sprzątanie, sprzątanie i jeszcze sprzątanie, na obiad mała miska ogórkowej, później jabłko i do 20.00 tyle. Młody był na zawodach karate i musieliśmy po niego pojechać, wróciliśmy na X FACTORA i zaserwowaliśmy sobie kolację, gotowane kiełbaski, śledzik, papryczki nadziewane twarożkiem, i drinki z pepsi, wszystkiego po trochę ale jednak....No cóż, nagroda za cały tydzień się należy! A dziś z rana piękne słonko, dietkowe śniadanko, za obiad zaraz trzeba się zabierać. Poczytam jeszcze co u Was, może po obiedzie pójdę z M pobiegać....wszystko zależy od pogody....
narka!

  • breatheme

    breatheme

    17 marca 2013, 13:48

    W ciągu całego dnia zjadłaś strasznie mało, więc na pewno tą kolacją aż tak nie przegięłaś, jeśli chodzi o ogólny bilans z całego dnia :) Pamiętaj jednak o tym, że korzystniej dla organizmu jest jeść częściej, bo takie długie przerwy nie służa odchudzaniu. Piękne tulipany!;)))

  • Coffee1976

    Coffee1976

    17 marca 2013, 11:42

    dziękuję :), a co do jedzenia to dla przypomnienia, mam niedoczynną tarczycę i by schudnąć muszę jeść mniej niż minimum, niestety :/, ok 1000 kcal, jak jem więcej to waga nie drga ani trochę, osoby z niedoczynnością są bardzo otyłe, zupełnie odwrotnie jak z nadczynnością...

  • Suzanahh

    Suzanahh

    17 marca 2013, 11:32

    Piękny masz wystrój w mieszkaniu! Wszystko idealnie dobrane, i te piękne kwiatki!:) A co do wczorajszego dnia to faktycznie mało tego wszystkiego. Ja bym chyba umarła z głodu;)

  • dragon95529

    dragon95529

    17 marca 2013, 11:27

    faktycznie wiosennie;) zarówno za oknem jak i na ławie;) ale pomimo odpuście i tak mało zjadłaś wczoraj;) Pozdrawiam