Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
122 dni do... :)


Hej! Właśnie sprawdzałam prognozę pogody - zapowiada się deszczowy kwiecień :( A miałam cichą nadzieję, że już będzie wiosna... No nic, niestety trzeba czekać do maja - i mieć nadzieję, że będzie cieplejszy. Zaczerpnęłam pomysł od Eli84 na tabelkę :) Tylko nie będę jej wstawiać pod każdym wpisem, a jedynie pod koniec miesiąca - jako podsumowanie (Tu zaktualizowałam podsumowanie marca - dla ciekawych ;)). To moja mała motywacja - chęć, by tabelka była w większości zielona nie pozwala mi podjadać i nakazuje ćwiczyć :) Dzisiejsze menu:

11:30 kanapka z chleba graham z masłem, serkiem śmietankowym i rzodkiewką, herbata z cytryną
16:00 pół marchewki
16:30 zupa pomidorowa z grzankami
19:45 mięso, kotleciki ziemniaczane, mizeria, herbata z cytryną i sokiem malinowym
20:30 pół grejpfruta, banan, kiwi

Orbitrek 30 min - 7,8 km, 177 kcal...

Mój przyszły Mąż ulubił sobie graham z serkiem śmietankowym i rzodkiewką :D Kto by pomyślał, że będzie lubił tak zdrowo i wołał codziennie takie kanapki do pracy? :) Jednak kupowanie zdrowej żywności i - nie kupowanie niezdrowej - służy wszystkim ;) Byłam dziś kupić wagę, niestety nie było tej co chciałam (zwykła elektroniczna za 30 zł), tylko droższe, więc nie kupiłam żadnej :D Zamówiłam sobie tą za 30 zł przez internet - z darmową dostawą do sklepu... Teraz czekam na telefon :) Mam nadzieję, że szybko przyjdzie, bo trochę uciążliwe jest ważenie się tylko u Mamy. Idę ćwiczyć i czytać! :D Pozdrawiam Was moje motylki <3

  • DamaZAgatu

    DamaZAgatu

    16 kwietnia 2014, 21:33

    Coś czuje że w kwietniu tabelka się zazieleni! :D Tego życzę. Mój tez pomału się przekonuje do zdrowszego jedzenia. Zwłaszcza jak dostał burę od mojej siostry, że zamiast mnie wspierać w dążeniu do celu kupuje nam chipsy i lody. Chyba trochę mu się głupio zrobiło, bo teraz bardziej rozważnie wybiera przekąski ;P

    • completed

      completed

      17 kwietnia 2014, 09:12

      Niestety już jest kilka żółtych krateczek ;) Ale walczę o zieleń! ;D Mój jak zobaczył, że ja tak na poważnie z tym odchudzaniem, to nic, a nic nie kupuje :D Zresztą i tak zazwyczaj zakupy robię ja :D Czasem jak ma ochotę na coś niezdrowego to kupuje 2 zapiekanki, z czego zje 1,5 a połowę ja muszę dokończyć ;) ale to byłoby na tyle niezdrowych rzeczy :)