Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
116 dni do... :)


Hej! :) Jak minęły Wam święta? :) Ja dużo nagrzeszyłam... Moje siedem grzechów głównych... Było: 1. Dużo. 2. Tłusto. 3. Ciasta. 4. Cukier. 5. Alkohol. 6. Gazowane napoje. 7. Zero ćwiczeń. Efekt? Z pewnością odrobiłam ze 2 kg, o ile nie więcej. Ale zważę się dopiero za tydzień i mam nadzieję, że do tego czasu waga znowu spadnie i nie będzie większej różnicy od ostatniego ważenia :D Menu:

08:30 kanapka z masłem, serkiem, wędliną, odrobina sałatki jarzynowej, herbata z cytryną
13:00 sałatka, kanapka z masłem, serem białym i wędliną, barszcz czerwony
18:00 sok pomarańczowy z kartonu
22:00 dwie kanapki z masłem, serem białym, wędliną, pomidorem i ogórkiem, sałatka jarzynowa, herbata z cytryną i cukrem

Kupiłam 2 chleby, bo w niedzielę i poniedziałek sklepy zamknięte, jeden włożyłam do zamrażalnika i dopiero teraz wyciągnęłam. W ogóle prawie nie siedzieliśmy przez święta w domu! W niedzielę pół dnia u moich Rodziców, później wieczór u znajomych. W poniedziałek obiad u Teściowej i później ciastko u szwagra. A Mama i Teściowa tyle jedzenia mi dały, że lodówka pęka w szwach :D I jak tu nie jeść... :p

  • MalaMalgosia1989

    MalaMalgosia1989

    23 kwietnia 2014, 15:19

    Kochana jak na moje to odstaw te kanapki i to szybko - to same węglowodany

    • completed

      completed

      23 kwietnia 2014, 16:23

      Miałam dzień poza domem i nie bardzo było jak zjeść coś innego. Normalnie jadam 1 kanapkę dziennie - na śniadanie.

  • agab2

    agab2

    22 kwietnia 2014, 18:05

    u mnie niestety podobnie. Ja miałam jeden największy grzech: cukier! i to w sumie dziś najwiecej :)

  • CzekoladowaSilje

    CzekoladowaSilje

    22 kwietnia 2014, 11:56

    ja też sie od razu nie ważę... boję się wagi = od razu widać nieczyste sumienie... hahah xD