Pewnie to zapał początkującego, ale nie mogę się doczekać ;)))
Póki co i tak odchudzam się sama i... w poniedziałek waga pokazywała 59,6kg, a dziś już 58,4kg ;))) NIC nie motywuje mnie bardziej niż efekty! ;)
Do tego, w mailu z vitalii widniało, że swój cel powinnam osiągnąć 13/07, czyli za miesiąc!!! o -raju-sie! :)))))) byłabym przeszczęśliwa - tym bardziej, że prawdopodobnie 09/07 wyjedziemy na wakacje nad morze - po raz pierwszy w 3-osobowym składzie ;) Dodam, że przed ciążą (czyli podczas ślubu) ważyłam 54,2kg, a cel postawiłam sobie dalej ;) Dlatego tym bardziej przeszczęśliwości nie będzie granic!!! ;)
Trzymajcie kciuki, co? :) Zwłaszcza za ćwiczenia, bo przy 3miesięcznym berbeciu czasem trudno może być o ciągłość 40minut ćwiczeń ;)