Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I po krzyku :)


A zatem...

od tygodnia jestem oficjalnie żoną. Wczoraj wróciliśmy też z takiej „podróży poślubnej”. Byliśmy kilka dni z córką w Bieszczadach. Pogoda kapryśna, ale w większości przyjemna.

Nie spodziewałam się, że przygotowania do ślubu tak mnie wciągną. Przepadłam na jakiś czas. Teraz jednak mogę zrobić takie wielkie UFFF... Już po wszystkim, mogę wracać do rzeczywistości.

Waga na plusie 3 kg. Nie byłam ostatnio na treningach. Na szczęście od jutra wracam już na swoje dobre tory.

Pozdrawiam Was :)

  • marta3114

    marta3114

    5 maja 2019, 21:38

    gratuluje! wszystkiego dobrego!

  • Stonka162

    Stonka162

    5 maja 2019, 15:52

    Wszystkiego najlepszego na "nowej" drodze życia :)