Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyładniałaś :)


Jak dobrze, że się w końcu ochłodziło troszkę, przez dwa ostatnie dni było mi tak gorąco, że aż cała napuchłam. Czułam się wręcz jakbym przytyła ze 20 kilo, ręce spuchnięte, nogi i stopy też już nie mówiąc o brzuchu i cyckach. Wy też tak macie jak jest tak potwornie duszno i gorąco? Ja od razu puchnę hehe. Całe szczęście nic nie przytyłam, nie ważyłam się jeszcze od ostatniej soboty ale jak tylko przestało być tak parno i duszno od razu poczułam się przyjemnie lżej. 

A teraz przejdę do sedna dzisiejszego wpisu. Dostałam komplement :D Kolega w pracy, którego nie widziałam od prawie dwóch tygodni spojrzał dzisiaj na mnie, zrobił dziwną minę i mówi: "jakoś inaczej wyglądasz, nie wiem co tu jest nie tak ale...wyładniałaś bardzo" Wiecie jak mi było miło usłyszeć coś takiego? Kolega nie wie, że jestem na diecie i to na pewno nie chodziło o utratę 4 kilogramów bo przy mojej nadwadze to i tak nie jest widoczne. Ale ja wiem o co chodzi, mianowicie o to, że odkąd jestem na diecie wszystko się zmieniło, moje podejście do siebie i własnego ciała, cera nabrała zdrowego wyglądu, włosy zaczęły bardziej błyszczeć (chyba są teraz lepiej nawodnione przez wodę, którą  w siebie teraz wlewam kiedy tylko chce mi się pić) a przede wszystkim zmieniło się moje samopoczucie i najwidoczniej mój kolega to zauważył. Zmieniłam sposób odżywiania niecałe trzy tygodnie temu a już takie korzyści, aż "strach" pomyśleć co będzie potem. Jestem szczęśliwa :)