Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2.


OK.. Nie poddaję się ;) Nie nie... Miesiączka opóźniła widoczność efektów, ale teraz nawet mój mąż stwierdził, że widać.. i nawet sam zaczął ćwiczyć ;)) Ciekawe jak długo.. Mam nadzieję, ze wytrwa, bo jego brzuch ma na prawdę imponujące rozmiary.. To w końcu bardzo niezdrowe. 
Poza tym we dwoje raźniej.. Pojutrze pomiary. Fajnie by było zobaczyć dobre efekty czarno na białym... aż się boję... 
Ze zdziwieniem stwierdzam, że to moja pierwsza próba zdrowego odchudzania się i działa..
Muszę tylko urozmaicić swój jadłospis... ale nie chce mi się stać w kuchni cały dzień... Bywa że gotuję 3 obiady.. dzieciom jeden, męzowi drugi, no i sobie... porażka.

Zaczęłam ćwiczyć interwały na przemian z aerobami. Zobaczymy czy te osławione interwały są takie super działające na redukcję, jak mówią..