Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Historyjka..:*


A więc tak..:D
Nie jest źle, zawsze mogło być gorzej. Kurcze tylko zawaliłam bo zjadłam 2 kruche ciastka i 3 belvita..:( Nie za fajnie ale oczywiście nie ma opcji żebym sobie odpuściła dietę gdyż od kilku tygodni świetnie mi idzie..:*Z ćwiczeniami troszkę gorzej bo szczerze powiem że nie lubie ich.. na w-f uwielbiam ćwiczyć ale jeżeli chodzi o ćw. w domu nie za bardzo..:/Ale przyznam że jak już poćwiczę to endorfinyyy szaleją..:D Kocham to..xD

Hmm.. zawsze myślałam że dieta = ochydne dietetyczne jedzienie, męczenie się przy ćwiczeniu i ogólem same złe rzeczy.. A tu niespodzianka bo można megaaa smacznie jeść, a po udanym dniu czuć sie o niebo lepiej..^^Dzień za dniem podnosić swoja samoocenę i jednocześnie zdrowo i smacznie sie odżywiać..:D Same plusy..:* Ale przyznam że czasem trudno mi się powstrzymać od tej kostki czekolady lub CIASTKA, ale jakoś lepiej mi to idzie niż kiedyś..:P wcześniej polegało to głównie na tym iż jak już zawaliłam choćby ta jedną kostką lub ciastkiem cały dzień obżerałam się aż to bólu brzucha..:( Wiem nie fajnie a do tego czułam się jak ostatni grubas..:C Użalałam się nad sobą i płakałam po nie udanym dniu, obiecywałam sobie "od jutra" ale to nie chciało nastąpić..W szkole ciągle chodziłam smutna, nawet chciało mi się płakać..:/ Przyjaciele pytali się co się dzieje a ja nie chciałam o tym nikomu mówić bo to takie "krępujące"..  Po wieczornym objadaniu się mój brzuch przez następny dzień wyglądał jakbym była w ciąży a to tylko mnie dobijało..:/ Okropne uczucie. A jeszcze to patrzenie na moje koleżanki z figurami modelek.. ehh..

Teraz kiedy wziełam sie serio za siebie jest super, czuję się świetnie, jestem znowu bardziej towarzyska i ogólnie lepiej się czuję sama ze sobą. Co najważniejsze wziełam się za siebie i nie oczekuję juz magicznych rezultatów od razu. Planuję zrobić to wolniej, ale mądrze, a wasze wpisy są mega motywacją..:* Uwielbiam was czytać, szczególnie sukcesy i oby było ich jak najwięcej..^^

Do zobaczenia chudzinki..<3.