Kolejny dzień moich zmagań z nadwagą, jest ciężko... może też dlatego, że czuję się dziś bardzo osamotniona... długi weekend spędzam sama, na kanapie przed telewizorem i mam ochotę otworzyć butelkę mojego ulubionego czerwonego wytrawnego wina, ale czy wypada w drugi dzień diety... mimo, że dietkę trzymam, ćwiczenia zrobione ... może otworzę... a może nie... kobiece decyzje
Invisible2
3 maja 2014, 17:56Głowa do góry, ja siedzę sama, ale staram się wytrzymać! Powodzenia:)
ellysa
3 maja 2014, 16:39ja tez sama i wlasnie otworzylam wino tez czerwone:)
nicky13
3 maja 2014, 16:32Lepiej nie, potem będziesz z siebie taaaka dumna! ^^ Schudłaś już tak dużo, to niesamowite! Mam nadzieję razem z Tobą wytrwać do tych okolic 60kg. :)