Ze względu na zajętość ogólną wrzucam tylko krótkie podsumowanie:
- na treningach ze sztuk walki idzie mi coraz lepiej technicznie,
- treningi są coraz lepszą zabawą dzięki której mam mocną kondycję,
- sądząc po ciuchach najbardziej spadło z pośladków i ud no i dalej z brzucha,
- przerzuciłam się na męskie pompki (!),
- myślę o joggingu na zewnątrz.
Wracam chyba do trybu 1-1,5 h dziennie, z przerwą na jeden dzień - po 1 boję się kontuzji (jak zrobiłam trening 2,5 h to moje kolano powiedziało dość ;-)), a po 2 nie mam aż tyle czasu i wolę mieć kilka aktywności upchniętych w danym dniu (praca, trening, książka, no i kwestie relacyjne ;-)).
Zaczęłam właśnie niedyspozycję i przekonuję samą siebie, że tylko tych 5 dni będę taka wzdęta. No ale może to też jest dobre - widzę opuchliznę, więcej ćwiczę, a po niedyspozycji jeszcze więcej spada. ;-) Choć czasem to jest bolesne (jak dziś) i wszystkiego się trochę odechciewa...
studentka_UM_Lublin
5 października 2014, 22:35Dzielna dziewczyna :) musisz mieć jakiś dzień na odpoczynek :) powodzenia :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://app.vitalia.pl/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
czarnaowca001
11 października 2014, 12:13Dziękuję. :-) W Twojej ankiecie trzeba wpisać wagę, a ja mojej aktualnej nie znam - jest niższa niż 94 kg, ale założyłam sobie, że wejdę na wagę dopiero przy określonym rozmiarze - wpisałam wagę orientacyjną. ;-)