Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
M jak rozmiar


W końcu, po wielu trudach, wchodzę już w ten rozmiar i brzuch tylko trochę odstaje. :) Startowałam z XXL. Zbliżam się też do rozmiaru, w którym wreszcie będę mogła się zważyć. ;) Nie wiem czy będzie to jeszcze w tym roku - nie planuję ile chcę schudnąć w danym miesiącu, tylko trzymam się planu treningowego i staram jeść dietetycznie.

Może będzie też szansa na jeszcze jedno M? Bo panowie zaczęli mnie w końcu widzieć i chcą mnie widzieć. Nie ma tygodnia żeby nie było jakiejś próby podrywu czy flirtu. Niestety na razie albo ze strony zajętych facetów, albo takich którzy nie są w moim typie. Więc robię (ćwiczę :D) swoje i mam nadzieję, że w końcu napatoczy się ktoś fajny tylko dla mnie...

A co tam u Was? :)

  • czarnaowca001

    czarnaowca001

    13 listopada 2017, 22:48

    Dzięki za gratki :) No niestety, ci zajęci są wkurzający, tylko zawracają de, czy ja mam napisane na czole, że wystarczy mi bycie nr 2, 3 lub n w życiu faceta? No raczej nie. :D

  • Grubaskaaa13

    Grubaskaaa13

    13 listopada 2017, 16:22

    Gratulacje!

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    12 listopada 2017, 23:38

    gratuluje! A ci zajeci panowie to niestety czesto maja tzw. "zurzycie materialu" i ogladaja sie za innymi ehhhh